niedziela, 29 września 2013

Łącznik oddziału konspiracji antykomunistycznej NSZ mjr "Bartka" i KWP gen. "Warszyca", żołnierz AK w Brennej - nieznany czy zapomniany na Łużycach

  Na początku kwietnia 1944 r. Brenna została ostatecznie zajętą przez oddziały sowieckie. Po moim powrocie z Czechosłowacji, gdzie byłem przewodnikiem oraz łącznikiem jednostek Armii Czerwonej, które prowadziłem przez rejony górskie Beskidów, mój oddział AK została rozwiązana, nie istniał.
  1 maja 1945 r. w lokalu konspiracyjnym w Katowicach powołano VII Śląski Okręg NSZ. W czerwcu 1945r. w związku z nasilającymi się atakami, aresztowaniami, mordami byłych żołnierzy AK przez komunistów, w obawie przed takim losem wróciłem do konspiracji. Wstąpiłem do Narodowych Sił Zbrojnych, konspiracji działającej pod sowiecką okupacja na naszym terenie.
  Ostatecznie zostałem skierowany do istniejącego od października oddziału kpr. Józefa Kołodzieja ps. Wichura w VII Okręgu NSZ Śląsko-Dąbrowski w tworzącym się Zgrupowania mjr. Henryka Flame ps. Bartek (film youtube).
   Był to czas, w którym wielu prześladowanych przez funkcjonariuszy komunistycznego reżimu, byłych żołnierzy AK ponownie wróciło do konspiracji, do lasu. Oddział Wichury działał w rejonie Błatnej. Józef Kołodziej urodzony 25 czerwca 1921 r. pochodził z Bierach z okolic Pszczyny. po okupacją niemiecka jako posiadacz trzeciej grupy narodowościowej został zmobilizowany do armii niemieckiej. Po powrocie w maju 1945 r. do kraju ukrywał się w obawie przed aresztowaniem. W związku z tym w czerwcu wstąpił do oddziału NSZ pod dowództwem Jana Przewoźnika ps. Ryś. W październiku Józef Kołodziej został dowódca 5 osobowego oddziału, a następnie szefem propagandy i informacji przy mjr. Bartku.
  Mjr. Henryka Flame ps. Grot, Bartek znałem osobiście z okresu przedwojennego. Służył on jako pilot na pobliskim lotniku  w Aleksandrowie i znał mojego ojca, który był oficerem w pułku ułanów stacjonujący w ... Po przysiędze otrzymałem ps. Lis.
 3 maja 1946r. brałem udział z okazji Święta Konstytucji 3 Maja w uroczystym przemarszu oddziałów Zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych mjr. Bartka w Wiśle.  Defilada oddziałów była zabezpieczona przez nasze oddziały, zakończona przemówieniem mjr. Henryka Flame na Rynku w Wiśle. Przemarsz naszych oddziałów wywołał duże poruszenie wśród mieszkańców i turystów obecnych w Wiśle. W tym czasie funkcjonariusze UB, Milicja Obywatelska oraz ludowe Wojsko Polskie nie podjęło żadnych działań. Nie byli przygotowani na wejście do miasta ponad 200 osobowego,  dobrze uzbrojonego oddziału antykomunistycznego w mundurach polskich żołnierzy.
   W kwietniu 1946 r. Józef Kołodziej nawiązał kontakt z Pawłem Heczką, Komendantem Komendy Powiatowej kryptonim Wędrowiec Konspiracyjnego Wojska Polskiego Warszyca działającej na obszarze powiatu cieszyńskiego. Po likwidacji przez UB na przełomie czerwca i lipca KWP Warszyca Okręg Śląski, większość żołnierzy KP Wędrowiec przeszła do Zgrupowania NSZ mjr. Bartka.
  Ok. 25 czerwca 1946r. dostałem rozkaz awansu na stopień porucznika AK i NSZ za wywiązywanie się z obowiązków zwiadowcy, łącznika oraz jednocześnie realizowałem zaopatrzenie oddziałów w żywność.
  5 września 1946r. dostałem rozkaz sprowadzenia matki dowódcy oddziału kpr. Wichury do Szczyrku na miejsce zakwaterowania.
  9 września 1946r. otrzymałem rozkaz i kartki, aby zaopatrzyć oddział w żywność i papierosy, które miałem przekazać Karolowi Górnemu w restauracji/pensjonacie Bagatela w Szczyrku. Będąc na miejscu Karol Górny odesłał mnie do restauracji Patria, gdzie zostałem aresztowany przez UB. Jeden z funkcjonariuszy UB, który mnie aresztował i odstawił do Domu Wczasowego Maria, gdzie stacjonował Wschodni Baon Operacyjny KBW nosił ps. Marian. Tam zostałem pobity kolbami przez trzech żołnierzy KBW. Następnie UB i KBW pojechali aresztować moją matkę oraz brata Juliana Laszczaka ps. Kajetan, który był również w oddziale NSZ.
Krzyż Konspiracyjnego Wojska Polskiego WARSZYC 1945 - 1956










 
Polska Organizacja Wojskowo Niepodległościowa POGOŃ

   Razem, że mną zostali aresztowani i osadzeni Karol Gluza, Józef Gluza, Maria Jura, Józef Wala w Szczyrku. Podczas śledztwa w Białej Krakowskiej byłem bestialsko bity hakami od pieca i łańcuchami od tramwajów w skórzanym obszyciu. Siedziałem w celi nr 6 w pozycji w pół schylonej. Był to karcer wypełnionym wodą, zlokalizowany przed drzwiami wejściowymi, pod kratą.
   Tak zaczęła się moja oraz wielu walczących żołnierzy i cywilów Polskiego Państwa Podziemnego gehenna z instalowanym komunizmem przez sowietów w Polsce, któremu sprzyjało wielu Polaków, często nie z przekonania, ale tylko z korzyści, które otrzymywali za bierność i wykonywanie sowieckich poleceń.
   Byłem więziony dwa razy. Za działalność w Żandarmerii Sił Podziemnych otrzymałem wyrok więzienia i miałem szczęście - przeżyłem. Po wyjściu na wolność w 1956r. wyjechałem na Dolny Śląsk za pracą, gdzie żyję do dzisiaj.
  27 października 1946 r. Józef Kołodziej ps. Wichura został aresztowany w Chorzowie przez UB i zabity wyrokiem WSR 14 grudnia 1946 r.

artykuły powiązane: