piątek, 21 kwietnia 2017

Oddział Romana Jedwabińskiego ps. Lew w pow. lwóweckim

   Pod koniec 1945r. na terenie Dolnego Śląska w powiecie lwóweckim Roman Jedwabiński ps. Lew żołnierz AK zorganizował oddział zbrojny, który działał w powiatach lwóweckim oraz złotoryjskim, a szczególnie we wsiach: Dłużec (Marysin), Górczyca (Lenna Wieś), Chmielno (Ludwików), Pieszków (Piotrowin), Sobota (Sobótka), Olszanica, Sędzimirów.
   Był to jeden z pierwszych antykomunistycznych oddziałów powstałych na terenie regionu jeleniogórskiego. Jego dowódca 21-letni Roman Jedwabiński pochodził z Łodzi, podczas okupacji niemieckiej walczył w Armii Krajowej oraz w Powstaniu Warszawskim.
  Po zakończeniu II wojny, Roman Jedwabiński jak wielu jemu podobnych żołnierzy AK musiał wyjechać przed prześladowaniami agentury sowieckiej na terenie powojennej Polski komunistycznego UB.
  Ostatecznie zamieszkał na Dolnym Śląsku w Pieszkowie k. Lwówka Śląskiego. W połowie grudnia 1945r. we wsi Sobota wraz z  kolegą Jerzym Kwaśniakiem z Sędzimirowa zawiązał antykomunistyczną organizację.
  20 grudnia do organizacji przystąpili kolejni jego członkowie Józef Skowroński oraz Piotr Łysiak, który jednak odszedł z organizacji.
  22 grudnia do organizacji dołączył Józef Kowzan zamieszkały w Sobocie. W ciągu kolejnych kilku dni udało się Romanowi Jedwabińskiemu zwerbować ponad 10 osób w wieku 16 - 21 lat. Jedwabiński, jako dowódca rozpowszechniał informacje o istniejącym ugrupowaniu partyzanckim, który został uzbrojony przez Amerykanów i funkcjonuje w Dolnośląskich Borach.
   22 grudnia Jedwabiński, Kwaśniak i Łysiak wtargnęli do mieszkania komendanta Straży Obywatelskiej w Pieszkowie Bazylego Waszaja, któremu zabrali dwa karabiny, a następnie zaatakowali posterunek MO w Pielgrzymce. Jeszcze tego samego dnia 22 grudnia oddział uzbrojony w karabiny, broń krótką, granaty ręczne, opanował posterunek gminny w Pielgrzymowicach w pow. złotoryjskim, skąd skonfiskował rkm, karabin typu Mauser, parabellum, pepeszę, amunicję, po czym zostawił pokwitowanie.
   Po rozbrojeniu posterunku oddział udał się furmanki w okolice wsi Wilhelsdorf (Sędzimirów). Po tej akcji, w trakcie której rozbrojono 3 zbrojne posterunki komunistycznego reżimu Komenda Powiatowa MO w Złotoryi wraz z funkcjonariuszami UB oraz oddziałem sowietów zarządziła pościg. W trakcjie dochodzenia ustalono, że oddział Romana Jedwabińskiego składał się z 12 osób, wśród których były kobiety. Kilka dni później do szefa powiatowego UB w Złotoryi dotarła kartka o następującej treści:
   "Jeżeli jesteście Polakami, zapraszamy was na Wigilię w teren.
                                                                                                  Dowódca 17 kompanii AK, ppor. Lew
".
  25 grudnia, do organizacji zostali zwerbowani Stanisław Feńków oraz funkcjonariusze straży przemysłowej kopalni miedzi z Olszanicy: Bronisław Czaderna, Jan Mokry, Gerard Nowak, Leon Pilawa, Stefan Piotrowski, Wiktor Szczerba, Czesław Zarychta.
  Powiększona grupa ruszyła do Nowej Wsi Grodziska, a następnie furmanką do Chmielna. W czasie drogi natknęli się na żołnierza Armii Czerwonej w wyniku czego doszło strzelaniny. 25 grudnia po godz. 18 oddział Romana Jedwabińskiego opanował posterunek MO w Chmielnie skąd zabrali 6 sztuk broni, amunicję, granaty, mundury. W lesie w okolicach Chmielna oddział Lwa przebywał do rana.
   26 grudnia oddział dokonał napadu na dom wójta gminy Marysin rekwirując żywność, obuwie. Po obiedzie u Haliny Jakubowskiej, narzeczonej Romana Jedwabińskiego, oddział opuścił Dłużec i wieczorem dotarł do Górczycy, gdzie nocował u znajomego oficera Wojska Polskiego.
   27 grudnia oddział skierował się w lasy w okolicach Dłużca, gdzie w opuszczonej leśniczówce zamierzał odpocząć i przeczekać obławę UB. Jednak donos od okolicznych osadników precyzyjnie określili kryjówkę oddziału Jedwabińskiego. jeszcze tego samego dnia leśniczówka, w której zamierzał nocować oddział Romana Jedwabińskiego została otoczona przez funkcjonariuszy UB i MO z Lwówka Śląskiego. W trakcie strzelaniny zginął Roman Jedwabiński i Jerzy Kwaśniak. Ich ciała zostały pochowane w pobliżu leśniczówki, w miejscu obecnie zwanego "lwówecką łączką". Stanisław Feńków i Józef Skowroński zbiegli i ukrywali się do ujawnienia w 1947r., pozostali członkowie oddziału poddali się..

  
   29 marca 1946r. zakończyło się śledztwo, w którym przesłuchującym był Józef Kuczera, kierownik VIII Sekcji PUBP we Lwówku Śl. Łącznie oskarżono 11 członków oddziału Romana Jedwabińskiego oraz osób z nim współpracujących.
   1 listopada 1946r. Wojskowy Sąd Rejonowy we Wrocławiu na sesjach wyjazdowych w Jeleniej Górze i Jaworze skazał na wieloletnie kary więzienia:
- Bronisława Czaderna – 8 lat,
- Józefa Kowzana – 8 lat,
- Piotra Łysiaka – 2 lata,
- Jana Mokrego – 8 lat,
- Gerarda Nowaka – 8 lat,
- Leona Pilawę – 15 lat,
- Stefana Piotrowskiego – 8 lat,
- Wiktora Szczerbę – 8 lat,
- Czesława Zarychtę – 8 lat.

   Józef Kowzan i Gerard Nowak
zmarli w więzieniu przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu.


artykuły powiązane:
Cmentarz Osobowicki - nekropolia Żołnierzy Powstania Antykomunistycznego 1944 - 1956
Żandarmeria Sił Podziemnych - nieznana organizacja byłych żołnierzy NSZ mjr. Bartka

Konspiracja niepodległościowa na Dolnym Śląsku w latach 1945 - 55
http://lwowecki.info/pl 

Źródło:
http://jbc.jelenia-gora.pl/
Lwówecka Łączka