niedziela, 24 września 2023

Budziszyn 1945 Największa Bitwa Pancerna w Historii Wojska Polskiego 16-30 Kwietnia 1945r Część 3 „Zaskoczenie - niemieckie uderzenie w widłach rzek Sprewa i Schwarzer Schops” Cisza przed Burzą - Pościg 2 Armii na Drezno 20-21 kwietnia 1945r

Dzień 20 kwietnia 1945r. przyniósł 2 Armii Wojska Polskiego kolejny, nowy etap dalszych działań w rejonie Niesky i Budziszyna. Tym razem dowództwo 1 Frontu Ukraińskiego nakazało gen. Świerczewskiemu w trybie pilnym wprowadzić do działań na autostradę Niesky-Drezno cały polski 1 Korpus Pancerny i rozpocząć natychmiastowy pościg za uchodzącymi oddziałami Niemieckimi, tak aby najpóźniej do 22 kwietna 1945r. osiągnąć pozycje na obrzeżach miasta Drezno. 
Natomiast polskie pozycje 2 Armii miały zluzować na południu jednostki 52 Armii Czerwonej.
I dokładnie za rozkazem dowódcy 1 Frontu Ukraińskiego marszałka Koniewa dowództwo 2 Armii rozpoczęło przekazywanie swoich pozycji obronnych na południe od miasta Niesky
W pierwszej kolejności 20 kwietnia 1945r. około południa swoje pozycje obronne w rejonie Jankendorfu zdały oddziałom sowieckiej 116 Dywizji i 214 Dywizji Strzelców jednostki polskiej 8 Dywizji Piechoty, które natychmiast zgodnie z rozkazem w kolumnach marszowych ruszyły na zachód. Ostatecznie do późnego wieczora 20 kwietnia 1945r wszystkie jednostki 8 Dywizji osiągnęły po 18 kilometrowym marszu przeprawy na rzece Szprewa.
Zaraz za oddziałami 8 Dywizji rozpoczęły przegrupowanie jednostki 1 Korpusu Pancernego, których pozycje w rejonie Diehsa i Odernitz zajęły dopiero około godziny 20.00 20 kwietnia 1945r. oddziały sowieckiej 116 Dywizji Strzeleckiej. To spowodowało iż dopiero około północy 20 kwietnia 1945r. pierwsze jednostki 1 Korpusu Pancernego mogły ruszyć swoimi czołgami i transporterami w stronę przepraw na rzece Szprewa.
W tym czasie pozostałe jednostki 2 Armii ruszyły do dalszego natarcia na kierunku zachodnim. 
I tak 9 Dywizja Piechota po sforsowaniu rzeki Sprewa przy wsparciu czołgów 3 Brygady Pancernej, oraz jednostek sowieckiego 1 Korpusu Kawalerii Gwardii uderzały na miasteczka Klix, Radibor i Goda. W wyniku czego wszystkie wymienione miejscowości zostały opanowane do późnego wieczora 20 kwietnia 1945r. Co ciekawe podczas tych walk oddziałów 9 Dywizji Piechoty największym problemem atakujących Polaków i Rosjan stało się niemieckie lotnictwo, które z powodu braku działania w tym rejonie sowieckiego lotnictwa, zaktywizowało swoje naloty na jednostki polskie i sowieckie. Jednak mimo tych trudności jednostki 9 Dywizji włamały się w niemieckie pozycje 20 kwietnia 1945r. aż 20 kilometrów przecinając całkowicie połączenie komunikacyjne miasta Budziszyn z oddziałami niemieckimi walczącymi na północ od niego.
Natomiast na prawym skrzydle jednostek 9 Dywizji Piechoty prowadziły natarcie na zachód jednostki polskiej 5 Dywizji Piechoty. Jednak sposób prowadzenia tego natarcia był dość mocno zastanawiający ! Bowiem gen. Aleksander Waszkiewicz jako dowódca 5 Dywizji zgodnie z rozkazem gen. Świerczewskiego musiał pozwolić, aby pułki piechoty z jego 5 Dywizji nadmiernie się rozeszły w terenie.
I tak w toku prowadzonych walk 20 kwietnia 1945r. czołowy 17 pułk piechoty z 5 Dywizji pokonał prawie 13 kilometrów po sforsowaniu Sprewy i dotarł do miejscowości Neschwitz, a niepełny 15 Pułk przebył zaledwie 5 kilometrów i ugrzązł w walkach nad Sprewą w rejonie miasteczka Halbendorf. Jeszcze gorzej było z 13 Pułkiem Piechoty z 5 Dywizji, który utknął pod silnie bronionym miasteczkiem Rietschen, wspierając jednostki 7 Dywizji Piechoty.
Doprowadziło to do takiej sytuacji na północnym skrzydle 2 Armii, iż 20 kwietnia 1945r. pomiędzy 3 pułkami z 5 Dywizji Piechoty powstały dwie ponad 20 kilometrowe luki w ciągłości frontu. A w dodatku sam dowódca 5 Dywizji Piechoty gen. Waszkiewicz informował sztab 2 Armii, iż jest to sytuacja nazbyt niebezpieczna ! Nawet prosił o wzmocnienie ochrony swojego sztabu 5 Dywizji. Jednak był stale zapewniany przez gen. Świerczewskiego, iż niemiecka 615 Dywizja do Zadań Specjalnych, z którą głównie walczyła jego 5 Dywizja jest już w większości rozbita i nie stanowi ona żadnego poważnego zagrożenia. Dlatego gen. Aleksander Waszkiewicz rozmieścił swój zaledwie ok. 300 osobowy sztab 5 Dywizji w miejscowości Tauer po środku obszaru działań pułków z jego dywizji. Tak, aby mieć wpływ na ich dowodzenie. Niestety z powodu nieprawdziwych informacji udzielanych mu przez gen. Świerczewskiego, sztab 5 Dywizji znalazł się w ten sposób zaledwie niecałe 5 kilometrów od nieobsadzonej północnej linii frontu wzdłuż lasów pod Reichwalden i Killten, które były właśnie zapleczem niemieckiej 615 Dywizji !!!.
W tym czasie jeszcze bardziej na północ od 5 Dywizji toczyły walki oddziały 7 Dywizji Piechoty, które w końcu do wieczora 20 kwietnia 1945r. opanowały silnie bronione miasteczko Daubitz. Posuwając się tego dnia zaledwie 6 kilometrów na zachód.
Nieco dalej na północ od 7 Dywizji w końcu ruszyła do natarcia z linii Nysy Łużyckiej 10 Dywizja. Jej oddziały ruszyły w pościg za wycofującymi się na zachód w rejon lasów pod Reichwaldem niemieckimi oddziałami z 615 Dywizji. Pościg polskich oddziałów z 10 Dywizji był niestety bardzo powolny. Bowiem Niemcy pozostawili za sobą liczne grupy osłonowe, które bardzo spowolniały ruch polskich oddziałów 10 Dywizji na zachód. Dlatego jednostki 10 dywizji w dniu 20 kwietna 1945r. włamały się na kierunku zachodnim zaledwie ok. 11 kilometrów i stanęły na linii miejscowości Neudorf i Brand.
Również w sztabie 2 Armii Wojska Polskiego w dniu 20 kwietnia 1945r. zaistniały ciekawe zmiany. Bowiem gen. Karol Świerczewski ponaglany stale przez marszałka Koniewa, aby jak najszybciej z swoimi oddziałami dotarł do Drezna zarządził przesuniecie swojego sztabu bardziej na zachód o ok. 20 kilometrów z miejscowości Gehenngen leżącej na wschód od miasta Niesky, do miejscowości Dauban. Co najciekawsze sztab 2 Armii Wojska Polskiego znalazł się zatem zaledwie 4 kilometry od sztabu 5 Dywizji Piechoty generała Aleksandra Waszkiewicza, a od nieobsadzonych pozycji północnych lasów pod Killten zaledwie 9 kilometrów !!!
Był to dość niespotykany styl dowodzenia preferowany prze gen. Świerczewskiego, bowiem we wszystkich światowych armiach z reguły sztaby operacyjne takich dużych związków operacyjnych, jak właśnie armie, trzymały się w dość dużej odległości od linii frontu, aby nie narazić swojego systemu dowodzenia !!!
Na szczęście w obrębie sztabu 2 Armii znalazły się jednostki odwodowe w postaci 5 Pułku czołgów ciężkich ok. 23 czołgów IS-2, 28 Pułku Artylerii Samobieżnej ok 24 dział pancernych SU-85, części 3 Batalionu z 35 Pułku Piechoty 7 Dywizji, a dodatkowo cześć 16 Dnowskiej Brygady Pancernej w postaci 1 batalionu czołgów, batalionu piechoty zmotoryzowanej, oraz jej dowództwa w sumie 26 czołgów T-34/85 znajdowało się w rejonie miejscowości Forstger zaledwie 2 kilometry na północ od sztabu 2 Armii. Jednak, mimo tak znacznej ilości pojazdów pancernych, zgrupowanie to miało niewielką liczbę piechoty ok 900 żołnierzy do swojej osłony!
A sam gen. Świerczewski w dalszym ciągu mimo nadchodzących coraz częściej informacji od zwiadowców frontowych, o nadmiernej koncentracji niemieckich sił na obu skrzydłach polskiej 2 Armii i sowieckiej 52 Armii, cały czas je bagatelizował, twierdząc iż są jednostki niemieckie wycofujące się w pospiechu przed okrążeniem na zachód!!!
Natomiast 20 kwietnia 1945r. na obu skrzydłach polskiej 2 Armii również zaistniały bardzo znaczące zmiany na linii frontu. Na północ od 2 Armii główne jednostki sowieckiego 1 Frontu Ukraińskiego marszałka Koniewa opanowały w końcu miasto Chociebuż i ruszyły na północ w stronę Berlina okrążając w rejonie Lubben i Beeskow oddziały niemieckiej 9 Armii, a jednostki 5 Armii Gwardii ruszyły na zachód w stronę Łaby.
Znów na południe od 2 Armii jednostki sowieckiej 52 Armii zdobyły 20 kwietnia 1945r. miasto Budziszyn i przejęły cały prawie 50 kilometrowy południowy pas obrony od Budziszyna aż po rzekę Nysę Łużycką. Niestety sowieckie dywizje strzeleckie z 52 Armii, nie dosyć, że były bardzo słabe liczebnie, to przejmowały ten pas obrony od oddziałów polskiej 2 Armii bardzo mozolnie. Tak że ostatecznie w linii obrony 52 Armii już 20 kwietnia 1945r. było kilka kilkunastometrowych luk, które nie były zupełnie obsadzone przez żadne oddziały.
Ale najgorsze było jednak podejście do działań operacyjnych dowódcy sowieckiej 52 Armii generała Konstantina Korotwiejewa który nakazał całkowicie ignorować informacje wywiadowcze o zbierających się znacznych siłach niemieckich przed liniami obrony jego oddziałów !!!
Wdaje się to zatem dość zastanawiające? Iż tak doświadczony oficer sowiecki generał Korotwiejew, który walczył w wojnie z Finlandią w 1940r., a następnie od czerwca 1941r. z Niemcami popełnia tak kardynalne błędy ! Jednak odpowiedzialność z taki stan rzeczy w 52 Armii spada tu nie na generała Korotwiejewa, a głownie na dowództwa 1 Frontu Ukraińskiego i samego marszałka Koniewa!!!
Bowiem gen. Korotwiejew informował stale sztab 1 Frontu Ukraińskiego o gromadzących się siłach niemieckich na skrzydle jego 52 Armii oraz o tym, iż ma za małe siły do obsadzenia ciągłości swojego frontu. Na co dowództwo 1 Frontu Ukraińskiego zapewniło go, iż wyśle mu posiłki do jego 52 Armii. 
A jednocześnie dowództwo 1 Frontu Ukraińskiego informowało gen. Korotwiejewa, iż obawy związane z zagrożeniem niemieckim atakiem z południa są mocno przesadzone, głównie z powodu tego iż niemieckie jednostki pancerne z Grupy Armii „Środek” nie mają wystarczającej liczby paliwa aby wykonać takie uderzenie. 
A w tym czasie, po stronie niemieckiej 20 kwietnia 1945r. zapadła w sztabie feldmarszałka Ferdinand Schorner ostateczna decyzja o sposobie przeprowadzenia nowego uderzenia na siły polskiej 2 Armii i sowieckiej 52 Armii. Atak ten miał nastąpić tym razem z dwóch stron.
I tak od północy w lasach w rejonie Spreefurrtu w pasie ok. 16 kilometrów między rzekami Sprewa i Schwarzer Schops skoncentrowało się niemieckie improwizowane zgrupowanie uderzeniowe (północ) „Nord” pod dowództwem generała Gerd-Paula von Belova.
Składało się ono z:
- części jednostek piechoty i artylerii z jego 615 Dywizji, 
- części jednostek piechoty z 464 Szkolnej Dywizji,
- części 545 Dywizji Grenadierów Ludowych, 
- części 1 Pułku Grenadierów Pancernych „Brandenburg”, 
- Brygadę Artylerii Szturmowej „Grosdeutschland”, 
- 500 szturmowy batalion pionierów, 
- Grupy Bojowej „Kappel” złożonej z szkolnego batalionu piechoty SS, 
- części Grupy Pancernej „Wietersheim”. 
Tak, że w sumie do uderzenia z północy na siły Polskiej 2 Armii feldmarszałek Ferdinand Schorner skoncentrowały zgrupowanie bojowe liczące ok 6000-7000 żołnierzy uzbrojonych w ok. 80-100 dział polowych i moździerzy, 30 pojazdów pancernych czołgów i działa pancernych oraz 1 pociąg pancerny.
Natomiast na południu feldmarszałek Ferdinand Schorner skoncentrował w rejonie Lobau i Reichenbach swoje Grupy Armii „Środek” zgrupowanie uderzeniowe (południe) „Sud”. Składające się z 
- 20 Dywizji Pancernej dowodzonej przez gen. Hermana von Oppelin-Bronikowskiego, który został również dowódcą południowego zgrupowania uderzeniowego, 
- 1 Dywizji Spadochronowo-Pancernej „Herman Goring” gen. Maksa Lemke, 
- 2 Dywizji Spadochronowej Grenadierów Pancernych „Herman Goring” gen. Ericha Walthera, która zabezpieczała rejon południowy od Drezna po Budziszyn, 
- grupy bojowej z 21 Dywizji Pancernej złożonej z oddziałów zapasowych i szkolnych z rejonu Czech i Niemiec, cześć Dywizji Grenadierów Pancernych „Brandenburg” gen. Hermana Schulte Heuthausa, 
- grupy bojowej z 10 Dywizji Pancernej SS „Frundsberg”, 
- 17 Dywizja Piechoty gen. Maksa Sachsenheimera, 
- 72 Dywizja Piechoty gen. Hugo Beifwangera, 
- 600 Dywizja Piechoty Własowa tzw Sił Zbrojnych Komitetu Wyzwolenia Narodów Rosji gen. Siergieja Kużmicza Buniaczenki, 
- 104 Ukraińska Brygada Przeciwpancerna „Wolna Ukraina” płk. Petro Diaczenke, 
- 300, 311 i 236 Brygady dział szturmowych, 
- 4 i 88 Bataliony Niszczycieli Czołgów,
- 1384 Kompania niszczycieli czołgów.
Tak, że i tu, w sumie do uderzenia z południa na jednostki 52 Armii sowieckiej i polskiej 2 Armii na długości pasa natarcia wynoszącego ok. 35 kilometrów od Budziszyna po rzekę Schwarzer Schops feldmarszałek Schorner skoncentrował w grupie uderzeniowej (południe) „Sud” oddziały liczące ok. 60.000-65.000 żołnierzy uzbrojonych w ok. 800-1000 dział polowych i moździerzy, 350-400 czołgów dział samobieżnych i samochodów pancernych, oraz ok. 100 samolotów myśliwskich i bombowych.
Odziały te miały w jak najszybszym czasie przełamać pozycje obronne wojsk sowieckich i polskich, a następnie połączyć się z nacierającym z północy zgrupowaniem „Nord” pod dowództwem gen. Gerda-Paula von Belova.
W ten sposób planowano w szybki sposób, w zaledwie ciągu kilku godzin nocnych rozciąć oddziały polskiej 2 Armii i sowieckiej 52 Armii na dwie części, tak aby, tym samym przeciąć ich 35 kilometrowy korytarz zaopatrzeniowy, który łączył ich czołowe jednostki znajdujące się w rejonie Drezna i Budziszyna.
Plan natarcia feldmarszałek Schorner wyznaczył na 21 kwietnia 1945r. na godzinę 16.30.
Wówczas to wszystkie wymienione wyżej wymienione jednostki miały zakończyć swoja koncentracje na pozycjach wyjściowych do ataku.
Znów nowy dzień 21 kwietnia 1945r. zastał polskie oddziały w dalszym ataku na zachód. I tak nad ranem jako pierwsze do ataku na zachód ruszyły oddziały 9 Dywizji Piechoty i dopiero po kilkugodzinnym marszu natrafiły na pierwszy opór w miejscowościach Kaschwitz, Sauritz, Burkau i Poulsnitz który do wieczora został ostatecznie przełamany, a miasta zajęte. Tym samym 9 Dywizja w dniu 21 kwietnia 1945r. włamała się w niemiecka obronę do 18 kilometrów. Tym samym odziały 9 Dywizji Piechoty zbliżyły się do miasta Drezno na odległość zaledwie 15 kilometrów !
W tym czasie na tuż za oddziałami 9 Dywizji w dalszy marsz na zachód ruszyły również rankiem 21 kwietnia 1945r. znad przepraw na Sprewie oddziały 8 Dywizji Piechoty. Jednostki te przemaszerowały przez cały dzień 21 kwietnia prawie 40 kilometrów na zachód, ostatecznie osiągając późnym wieczorem miejscowości Elistra, Hennersdorf. Tym samym polskim piechurom z 8 Dywizji zostało zaledwie 20 kilometrów do Drezna.
Natomiast na północ od 8 i 9 Dywizji Piechoty nacierały na kierunku zachodnim 21 kwietnia 1945r. również oddziały 5 Dywizji Piechoty bez 13 Pułku, który został podporządkowany 7 Dywizji. I tak niepełny 15 Pułk Piechoty z 5 Dywizji nacierając na zachód wspólnie z kawalerzystami z 1 Sowieckiego Korpusu Kawalerii Gwardii opanował do wieczora 21 kwietnia miejscowości Konigswartha i Laske. Pokonując dystans ok 20 kilometrów.
Następnie 17 Pułk Piechoty z 5 Dywizji nacierając 21 kwietnia na zachód podszedł pod miasteczko Kamenz pokonując aż 18 kilometrów. Niestety działania oddziałów 5 Dywizji w toku całej operacji Drezdeńskiej były chyba jednymi z najgorszych jakie sobie można wyobrazić!!!
Ponieważ gen. Aleksandr Waszkiewicz stracił już 21 kwietnia 1945r. całkowitą kontrolę nad swoimi pułkami z 5 Dywizji. Bowiem różnica pomiędzy czołowym 17 Pułkiem z 5 Dywizji, a 13 Pułkiem walczącym na korzyść 7 Dywizji po wschodniej części rzeki Schwarzer-Schops wynosiła ponad 50 kilometrów, a osłonięte luki pomiędzy środkowym 15 Pułkiem sięgały 15-18 kilometrów. Było to przerażające, wręcz prosiło się o tragedie !!!
Dodatkowo jak wiemy gen.ł Aleksandr Waszkiewicz miał umieszczony swój sztab zaledwie 5 kilometrów od jednej z północnych luk w pasie działań swojej 5 Dywizji prawie zupełnie bez osłony !!!
I w ten sposób gen.Aleksandr Waszkiewicz po wysłaniu drogą radiową nowych rozkazów do sztabów 17 i 15 Pułku, aby dalej kontynuowały swoje natarcie o godzinie 16.00, 21 kwietnia 1945r. położył się spać w pewnej niepewności co mu przyniesie jutrzejszy dzień !!! W tym czasie na prawym skrzydle oddziały 7 Dywizji Piechoty wsparte przez 13 Pułk Piechoty z 5 Dywizji i 2 batalion czołgów T34/85 z 16 Brygady Pancernej realizowały plan zdobycia silnie bronionych miast Daubitz i Rietschen. Miasteczka te ostatecznie opanowano po zaciętych walkach ok. godziny 13.00, 21 kwietnia 1945r.
Te ponad 3 dniowe walki o Rietschen i Daubitz oddziały polskie z 5 i 7 Dywizji Piechoty okupiły stratą ok. 300 zabitych oraz ok. 400 rannych żołnierzy. Niemieckie straty zamknęły się liczba ok 200-250 zabitych oraz 400 rannych i wziętych do niewoli żołnierzy z 615 Dywizji Specjalnej.
Po czym wszystkie polskie oddziały z 7 Dywizji ruszyły w stronę przepraw na rzece Schwarzeer-Schops i tu zostały niespodziewanie zatrzymane w rejonie miast Hejdeanger i Reichwalde przez wycofujące się z północy oddziały niemieckiej 615 Dywizji Specjalnej. To zmusiło polskie oddziały z 7 Dywizji Piechoty i 13 Pułku Piechoty z 5 Dywizji do wstrzymania dalszego marszu na zachód i przejścia do działań obronnych około godziny 17.30, 21 kwietnia 1945r.
Natomiast na północ od 7 Dywizji Piechoty 21 kwietnia 1945r. od rana prowadziły działania pościgowe za wycofującymi się jednostkami niemieckiej 615 Dywizji do Zadań Specjalnych oddziały polskiej 10 Dywizji Piechoty, wspartej dodatkowo przez jednostki sowieckiej 14 Dywizji Gwardii. Tak że polskie i sowieckie jednostki ostatecznie po 20 kilometrach marszu tocząc liczne potyczki z niemieckimi jednostkami osłonowymi osiągnęły linie rzek Szprewa i Schwarzer-Schops, i wyszły wieczorem na przedpola miejscowości Boxberg, Spree i Tzschelln.
Znów na południu w dniu 21 kwietnia 1945r. główną siłą uderzeniową 2 Armii w postaci 1 Korpusu Pancernego rozpoczął o godzinie 6.00 marsz z rejonu Diehsa w stronę Drezna. Do wieczora 21 kwietnia 1945r. oddziały 1 Korpusu Pancernego po sforsowaniu Sprewy i przejechaniu ponad 40 kilometrów, znalazły się na zachód od Budziszyna w rejonie Pannewitz. Skąd planowano na następny dzień atak w stronę Drezna. Zostało bowiem polskim pancerniakom 1 Korpusu z rejonu Pannewitz zaledwie 27 kilometrów do miasta Drezno.
Natomiast w sztabie 2 Armii Wojska Polskiego mimo napływających coraz bardziej niepokojących informacji od żołnierzy zwiadu o znacznej koncentracji sił niemieckich w lasach na północy w widłach rzek Sprewy i Schwarzer-Schops, oraz na południu w rejonie miejscowości Lobau i Reichenbach gen. Świerczewski w dalszym ciągu planował swoje natarcie na Drezno. I już około godziny 14.00, 21 kwietnia 1945r. wydał odpowiednie rozkazy oddziałom z 1 Korpusu Pancernego oraz oddziałom z 8 i 9 Dywizji Piechoty, aby z dniem 22 kwietnia przystąpiły do szturmu miasta Drezna. Natomiast same informacje o dużych niemieckich siłach na południu i północy od 2 Armii kazał bagatelizować, twierdząc, iż są to oddziały rozbite które próbują się wycofać na zachód i południe. I tak o godzinie 16.00, 21 kwietnia 1945r. również gen. Świerczewski udał się do swojej kwatery na mocno zakrapiany spoczynek.
Również w tym samym czasie na prawym i lewym skrzydle 2 Armii Wojska Polskiego oddziały sowieckie prowadziły następujące działania. Na północy czyli na prawym prawym skrzydle 2 Armii główne siły sowieckiego 1 Frontu Ukraińskiego po oskrzydleniu 9 Armii Niemieckiej nad Odrą swoimi czołówkami pancernymi dotarły do południowych rogatek Berlina. Natomiast 5 armia Gwardii w dalszym ciągu posuwała się na kierunku zachodnim w stronę Łaby, a jednocześnie atakowała z północy swoimi dwoma dywizjami 14 i 15 Gwardyjską oddziały niemieckiej 615 Dywizji Specjalnej wspierając tym samym jednostki działania polskiej 10 Dywizji piechoty z 2 Armii.
Znów na lewym skrzydle 2 Armii na linii Zgorzelec-Budziszyn zajmowały swoje pozycje obronne 21 kwietnia 1945r. jednostki z sowieckiej 52 Armii, a jedynie dziania ofensywne z jednostek 52 Armii prowadziły na północ od Budziszyna oddziały 1 Gwardyjskiego Korpusu Kawalerii z nacierając na zachód w kierunku Łaby.
Bowiem gen. Konstantin Korotwiejew 21 kwietnia 1945r. mimo stale napływających do niego niepokojących informacji o koncentracji niemieckich oddziałów w rejonie Lobau i Reichenbach. Skupił głównie siły swojej 52 Armii tylko na najważniejszych węzłach komunikacyjnych, gdzie zajęły one następujące pozycje obronne: I tak w rejonie zdobytego Budziszyna przygotowały pas obronny jednostki sowieckiej 254 Dywizji Strzeleckiej z oddziałami 7 Gwardyjskiego Korpusu Zmechanizowanego.
Dalej ok. 15-17 kilometrów na wschód od jednostek sowieckich w Budziszynie w miejscowości Weissenberg zajęła pozycje obronne oddziały 294 Dywizji Strzeleckiej z 27 Brygadą Zmotoryzowaną z 7 Gwardyjskiego Korpusu Zmechanizowanego. Co ciekawe 294 Dywizja Strzelecka została na rozkaz marszałka Koniewa już 19 kwietnia 1945r. wycofana z rejonu Wrocławia i przerzucona na Łużyce do 52 Armii.
A znów ok. 16 kilometrów dalej na wschód od pozycji obronnych 294 Dywizji Strzeleckiej, w rejonie miejscowości Diehsa. Baarsdorf i Sarichen zajęły swoje pozycje obronne oddziały z 116, 214 i 50 Dywizji Strzeleckich. Niestety właśnie pomiędzy tymi trzema węzłami oporu 52 Armii, istniały nawet 10 kilometrowe luki zupełnie nie obsadzone przez żołnierzy sowieckich, o czym co ciekawe wiedział dowódca 52 Armii gen. Konstantin Korotwiejew! Tak, że dosłownie linia frontu obsadzona przez jednostki sowieckiej 52 Armii od Budziszyna przypominała „Szwajcarski Ser z dziurami” !!! I ta sytuacja utrzymywała się do godziny 16.30, 21 kwietnia 1945r.
Zastanawiający jest tu również fakt, iż już od 19 kwietnia 1945r. z rejonu działań 2 Armii Wojska Polskiego i 52 Armii Sowieckiej dowództwo 1 Frontu Ukraińskiego wycofało na północ całe swoje lotnictwo bojowe, skupiając je głównie na szturmie Berlina. W ten sposób jednostki frontowe z polskiej 2 Armii i sowieckiej 52 Armii zostały w nadchodzących kolejnych dniach walk, całkowicie pozbawione parasola obronnego przed atakami niemieckiej Luftwaffe.
Natomiast 21 kwietnia 1945r. do godziny 16.00 jednostki niemieckie Grupy Uderzeniowej feldmarszałka Schornera, zarówno Zgrupowania Północnego, jak i Zgrupowanie Południowego zajęły swoje pozycje wyjściowe do ataku. 
Co ciekawe niemieckie zgrupowanie północne generała Gerd-Paula von Belova, dzięki doskonałemu rozpoznani namierzyło położenie sztabu polskiej 5 Dywizji Piechoty jak i całego dowództwa 2 Armii Wojska Polskiego. Dlatego w pierwszej kolejności atak niemieckiego zgrupowania na północy skupił się na polskim dowództwie 2 Armii i sztabie 5 Dywizji.
Burza ruszyłapoczątek niemieckiego ataku oddziałów feldmarszałka Schornera na jednostki polskiej 2 Armii i sowieckiej 52 Armii w dniach 21-22 kwietnia 1945.
Niemiecki atak oddziałów Schornera na oddziały polskiej 2 Armii i 52 Armii rozpoczął się dokładnie 21 kwietnia 1945r. godziny 16.30, kiedy zaczął zapadać zmrok. Odziały niemieckie uderzyły równocześnie z obu kierunków z północy i południa w widłach rzeki Sprewa i Schwarzer-Schops. Ich pierwszym głównym celem stało się sparaliżowanie systemu dowodzenia oddziałów 2 Armii Wojska Polskiego.
I tak pierwszy atak niemieckiego Zgrupowania Północnego generała Gerd-Paula von Belova które ruszyło z lasów w rejonie Kilten uderzyło na wioskę Tauer, gdzie znajdował się sztab 5 Dywizji Piechoty. Atak niemiecki prowadziły oddziały z 1 Pułku Grenadierów Pancernych „Brandenburg” wsparte przez żołnierzy SS Grupy Bojowej „Kappel”, wzmocnionych dwoma bateriami dział szturmowych. Polska obrona składająca się niestety zaledwie z kompani sztabowej i oficerów sztabu 5 Dywizji to jest ok. 300 ludzi. Ale mimo zaskoczenia podjęła nierówną walkę. Niestety przewaga niemiecka była na tyle duża, iż po niecałej godzinie walk dowództwu 5 Dywizji groziło całkowite unicestwienie.
Dlatego gen. Aleksandr Waszkiewicz za namową polskich żołnierzy, szczególnie tych najbardziej sprytnych z leśnych oddziałów AK, zgodził się, aby mimo niewielkich sił zaatakować Niemców i przebić się do stojących w Forstigen, zaledwie 3 kilometry dalej oddziałów pancernych z 16 Dnowskiej Brygady Pancernej
Atak polskich żołnierzy kompani sztabowej 5 Dywizji okazał się dla Niemów całkowitym zaskoczeniem, dlatego po niecałych dwóch godzinach gen. Aleksandr Waszkiewicz znalazł się ze swoim sztabem w Forstigen wśród żołnierzy 16 Dnowskiej Brygady Pancernej.
W tym czasie również ok. godziny 17.30, 21 kwietnia 1945r. w miejscowości Dauban zostaje zaatakowany sztab 2 Armii Wojska Polskiego przez te same oddziały z 1 Pułku Grenadierów Pancernych „Brandenburg” i Grupy Bojowej „Kappel”. W tym momencie zostaje przerwana łączność sztabu 2 Armii z dowództwem 1 Frontu Ukraińskiego i podległymi jednostkami armii.
Wówczas w sztabie 2 Armii powstała nawet panika, tak że gen. Świerczewski zarządził niszczenie dokumentów i przebijanie się żołnierzy sztabu niewielkimi grupami na zachód za linie rzeki Sprewa. Po czym za namową swoich oficerów po ok. pół godzinie gen. Świerczewski odwoła swój poprzedni rozkaz i zarządził utworzenie Specjalnej Grupy Operacyjnej złożonej z oddziałów 5 Pułku czołgów IS-2 i 28 Pułku Artylerii Samobieżnej, dział SU-85 i 3 Batalionu z 35 Pułku Piechoty 7 Dywizji. Grupa ta miała przebić się z żołnierzami sztabu 2 Armii przez zajęty, przez wojska niemieckie obszar za linie rzeki Szprewa.
Dlatego oba pułki pancerne bardzo szybko przystąpiły do wykonania zadania mimo ciemności nocnych. Tak, że około godziny 24.00, 21 kwietnia 1945r. po licznych zaciętych starciach z niemieckimi oddziałami szturmowymi, za cenę znacznych strat, utracono między innymi 4 czołgi ciężkie IS-2 i 6 dział samobieżnych SU-85, Specjalna Grupa Operacyjna z 2 Armii pod dowództwem gen. Świerczewskiego przebiła się ostatecznie na zachodnią stronę rzeki Sprewa i skoncentrowała się w rejonie na północ od Budziszyna w miejscowościach Kronforstchen i Lubachau.
Niestety w okrążeniu w miejscowości Forstigen została główna cześć 16 Dnowskiej Brygady Pancernej ze sztabem 5 Dywizji Piechoty, mimo propozycji ze sztabu 2 Armii, by wspólnie przebijać się za Sprewę! Jednak propozycja ta została odrzucona przez dowódcę 16 Brygady Pancernej pułkownik Kudriawcewa, jak i gen. Waszkiewicza, bowiem postanowili oni poczekać na nadciągające z zachodu posiłki w postaci 2 batalionu czołgów z 16 Brygady Pancernej i jednostek 7 Dywizji Piechoty, które według ich informacji zbliżały się już do miejscowości Forstigen. Niestety ta powielana w wielu publikacja informacja nie jest w pełni wiarygodna i należy ja tu stanowczo zdementować !
Bowiem główną przyczyną, iż gen. Waszkiewicz wraz z sztabem 5 Dywizji, jak i sztabem 16 Brygady nie ruszyli razem z Specjalną Grupą Operacyjną z 2 Armii za Sprewę był zamiar postawienia przed sądem polowym gen. Waszkiewicza przez gen. Świerczewskiego za nieumiejętne dowodzenie 5 Dywizja podczas działań bojowych, jak i zrzucenie na niego całej winy za niemiecki atak na sztab 2 Armii pod wieczór 21 kwietnia 1945r. Dlatego gen. Waszkiewicz uprzedzony przez swoich zaufanych ludzi ze sztabu 2 Armii o tym haniebnym planie gen. Świerczewskiego, postanowił zostać w miejscowość Forstigen, gdzie zamierzał walczyć ze swoimi żołnierzami dalej !!!
W tym czasie na południe od Forstigen na maszerujące pod wieczór 21 kwietnia 1945r. wzdłuż autostrady z Nesky na zachód oddziały z polskich 9 i 14 Brygady Artylerii Przeciwpancernej nastąpił niespodziewany atak niemieckich oddziałów. Jednostki polskie wpadły w zasadzkę zorganizowana przez niemieckie jednostki z 500 Batalionu Szturmowego Pionierów. Jednak, mimo tak niesprzyjających okoliczności, w toku zaciętych walk na zachód udało się w końcu obu polskim Brygadom Artylerii 9 i 14 przedrzeć za rzekę Sprewę, niestety najbardziej poturbowana została 14 Brygada Artylerii Przeciwpancernej, której znaczna część pułków artylerii utraciła sporą liczbę swoich dział. A w dodatku podczas walk nocnych poległ między innymi dowódca 58 Pułku Artylerii Przeciwpancernej ppłk.A. Gorłenko.
Znów na południu 21 kwietnia 1945r. o godzinie 16.30 w pasie obrony sowieckiej 52 Armii w liniach obrony sowieckich dywizji piechoty z 73 Korpusu Strzeleckiego od miasta Budziszyn po linie rzeki Schwarzer-Schops ruszyło natarcie niemieckiego Zgrupowania Południowego feldmarszałka Schornera, na którego czele stały jednostki z 20 Dywizji Pancernej, 1 Dywizji Spadochronowo-Pancernej „Herman Goring”, 72 Dywizja Piechoty. Oddziały te dość szybko włamały się przez liczne luki w sowieckiej południowej linii frontu 52 Armii i wyszły na tyły jednostek sowieckich z 73 Korpusu Strzeleckiego, rozcinając je na 3 części.
I tak w rejonie Budziszyna zostały odcięte oddziały sowieckiej 254 Dywizji Strzeleckiej z 7 Korpusem Zmechanizowanym, a w rejonie Weissenbergu zostaje całkowicie okrążona sowiecka 294 Dywizja Strzelecka. Natomiast na wchodzie z miejscowości Baarsdorf i Diehsa zostają wyparte za rzekę Shwarzen-Schops jednostki 116 Dywizji Strzeleckiej.
W ten sposób do wczesnych godzin rannych 22 kwietnia 1945r atakujące z północy i południa niemieckie oddziały feldmarszałka Schornera przecięły na pół jednostki polskiej 2 Armii i sowieckiej 52 Armii. A w dodatku by uniemożliwić jednostkom polskim i sowieckim próbę ponownego połączenia, niemieckie oddziały zniszczyły wszystkie przeprawy na rzekach Sprewa i Shwarzen-Schops.
Natomiast o tych wydarzeniach do sztabu 1 Frontu Ukraińskiego marszałka Koniewa o ok. godziny 23.00, 21 kwietnia 1945r dotarły tylko luźne informacje od niektórych liniowych jednostek sowieckich z rejonu Budziszyna i z rejonu Neski, bowiem całkowita łączność z sztabami 2 Armii Wojska Polskiego i 52 Armii została przerwana. Dlatego sztab 1 Frontu Ukraińskiego razem z marszałkiem Koniewem uznali że sytuacja w rejonie Budziszyna jest tylko przejściowa. A niemiecki atak, jest tylko próbą przerwania się na południe oddziałów niemieckiej 615 Dywizji, która znalazła się w toku działań frontowych jednostek 2 Armii i 52 Armii w okrążeniu nad rzeką Nysą Łużycką.
Dlatego marszałek Koniew nakazał kontynuować w dniu 22 kwietnia 1945r. dalsze natarcie sił polskiej 2 Armii na Drezno, a jedynie w rejonie rzek Sprewa i Shwarzen-Schops nakazał wykonać lokalne kontrnatarcie częścią sił polskiego 1 Korpusu Pancernego i sowieckiego 7 Korpusu Zmechanizowanego w celu oczyszczenia zajętego przez Niemców obszaru i przywrócenia poprzedniej linii frontu. Dodatkowo sowiecka 116 Dywizja Piechoty z 52 Armii została zobowiązana do odzyskania miejscowości Diehsa i odblokowania 294 Dywizji Strzeleckiej w rejonie Weissenbergu.
I tu właśnie Szanowni Państwo wychodzi na jaw główna przyczyna porażki oddziałów 2 Armii Wojska Polskiego i 52 Armii w widłach rzek Sprewa i Shwarzen-Schops !!! Bowiem nie jest tu głownie odpowiedzialny za tą porażkę dowódca 1 Frontu Ukraińskiego marszałek Koniew, jak wynikało by to z jego ostatniego rozkazu z godziny 22.00, 21 kwietnia 1945r do oddziałów polskiej 2 Arminii i 52 Sowieckiej Armii.
Lecz cała odpowiedzialność ciąży tu na gen. Karolu Świerczewskim jako dowódcy 2 Armii Wojska Polskiego, który zupełnie nie zabezpieczył swojego północnego skrzydła oddziałów 2 Armii i gen. Konstantin Korotwiejewie dowódcy 52 Armii, który skupił swoją główną uwagę tylko na zabezpieczeniu najważniejszych węzłów komunikacyjnych. Zatem w zaistniałej sytuacji obaj panowie okazali się tu zwykły frontowymi baranami !!!
A w dodatku uważali oni, iż sami sobie z niemieckim natarciem w rejonie rzek Sprewa i Shwarzen-Schops poradzą. A co najgorsze każdy z nich działał na własną rękę, bez uzgodnienia z drugim !!!
Dlatego też gen. Świerczewski mogąc jeszcze wczesnym rankiem 21 kwietnia 1945r. zatrzymać marsz cześć swoich czołgów 1 Korpusu Pancernego na zachód, pod wpływem napływających coraz bardziej niepokojących informacji od wywiadu operacyjnego z 5 Dywizji Piechoty, nie zrobił tego !!!
A co ciekawe, nawet po ucieczce sztabu 2 Armii spod niemieckiego natarcia z pod Dauben gen. Świerczewski dalej uważał, iż jego czołgiści z 1 Korpusu Pancernego z marszu opanują ruiny zniszczonego bombardowaniami alianckimi Drezna, po czym przekażą miasto polskim oddziałom piechoty z 2 Armii i wrócą by wykonać rozkaz marszałka Koniewa, czyli oczyszczenia z oddziałów niemieckich rejonu pomiędzy rzekami Sprewa i Shwarzen-Schops !!!
I tak działania bojowe 22 kwietnia 1945r na froncie 2 Armii zaczynał się następująco.
Na kierunku drezdeńskim w pierwszej linii do ataku ruszyły oddziały 9 Dywizji Piechoty najbardziej wysunięte do przodu z jednostek 2 Armii. Niestety z powodu przemęczenia nocnymi przemarszami ruszyły one do natarcia na kierunku Drezna dopiero około godziny 12.00, 22 kwietnia 1945r. I po złamaniu niewielkiego oporu jednostek niemieckiego Volkssturmu w miejscowości Lomnitz, czołowe oddziały 9 Dywizji Piechoty osiągnęły ok. godziny 20.00 miejscowości Weixdorf, Grynberg i Seifersdort zaledwie 6 kilometrów od zabudowań miasta Drezno. Tak, że dowódca 9 Dywizji Piechoty płk. Aleksander Łaski miał z okolicznych wzgórz doskonały widok na ruiny miasta Drezno.
Niestety późnym wieczorem dowódca 9 Dywizji Piechoty płk. Aleksander Łaski po przeanalizowaniu sytuacji swoich oddziałów pod Dreznem, a mając informacje o wycofaniu 1 Korpusu Pancernego z jego lewego skrzydła, a jednocześnie wiedząc ze oddziały sąsiedniej 8 Dywizji Piechoty zajęły pozycje ok 15 kilometrów za jego oddziałami podjął decyzje, aby nad ranem 23 kwietnia 1945r. wycofać swoje oddziały 9 Dywizji o ok. 18 kilometrów do tylu, na wschód. 
Decyzja ta była bardzo słuszna, bowiem polska 9 Dywizja Piechoty pod Dreznem znalazła się w sytuacji dość niebezpiecznej. Bowiem na jej obu skrzydłach, zarówno prawym z północy, jak i lewym z południa istniały dwie 15 kilometrowe luki. A to mogło doprowadzić do okrążenia całej 9 Dywizji przez siły niemieckie, zanim przystąpi ona do szturmu miasta Drezno. Dodatkowo do sztabu 9 Dywizji zaczęły napływać informacje o pojawieniu się na południe od stanowisk polskich jednostek pod Dreznem oddziałów z niemieckiej 2 Dywizji Spadochronowej Grenadierów Pancernych „Herman Goring”.
Natomiast 8 Dywizja Piechoty maszerując przez całą noc z 21 na 22 kwietnia 1945r. dotarła ok. godziny 8.00 na linie miejscowości Gelenau, Ober Lichtenau i Mittelbach. Tu polskie oddziały 8 Dywizji po blisko 40 kilometrowym marszu nocnym zajęły pozycje obronne i rozpoczęły odpoczynek. Niestety już ok.  godziny 14.00, 22 kwietnia do sztabu 8 Dywizji przybył podpułkownik Kaseja z pilnym rozkazem od gen.Świerczewskiego. A treść rozkaz brzmiał, aby jak najszybciej dowódca 8 Dywizji Piechoty pułkownik Józef Grażewicz wycofał ze składu swojej dywizji 34 Pułk Piechoty i skierował go na wchód z powrotem na linie rzeki Sprewa, do miejscowości Welka i Nimchutz na północ od Budziszyna. Dlatego rozkaz wykonano natychmiast i 34 Pułk wyruszył o godzinie 15.00 w kierunku wschodnim na wyznaczone pozycje.
Znów na północ od 8 Dywizji Piechoty natarcie na kierunku zachodnim w dniu 22 kwietnia 1945r. prowadziły oba pułki z 5 Dywizji Piechoty 17 Pułk Piechoty i niepełny 15 Pułk Piechoty. Oddziały te około południa 22 kwietnia 1945r opanowały silnie broniona miejscowość Kamenz. Po czym ok. godziny 15.00 do sztabu 17 Pułku przybyli oficerowie łączności od gen. Świerczewskiego, z rozkazem nakazującym przerwać dalsze natarcie obu jednostek 5 Dywizji na zachód i skierować 17 Pułk na wschód, w rejon na północ od Budziszyna do miejscowości Quoos i Crosta. Również i ten rozkaz dowództwo 17 Pułku z 5 Dywizji rozpoczęło wykonywać bezzwłocznie i ruszyło na wschód do wyznaczonych celów.
Natomiast ostatnimi z oddziałami polskimi działającym na kierunku drezdeńskim w dniu 22 kwietnia 1945r. były jednostki 1 Korpusu Pancernego które już wczesnym rankiem ok. godziny 4.00, 22 kwietnia 1945r, ruszyły z rejonu Crosta, Dahlowitz w kierunku Drezna. I po długim marszu wynoszącym ponad 40 kilometrów opanowały miejscowości Radeberg i Ullersdorf gdzie rozbiły niemieckie oddziały osłaniające od zachodu miasto Drezno.
Dzięki temu oddziały rozpoznawcze 1 korpusu Pancernego dotarły około godziny 12.00 22 kwietnia 1945 na teren ogródków działkowych, na odległość zaledwie ok 2 kilometrów od miasta Drezno. Niestety i tym razem do sztabu 1 Korpusu Pancernego już około godziny 12.30 dociera oficer łącznikowy z rozkazem dowództwa 2 Armii, aby oddziały 1 Korpusu Pancernego dokonały jak najszybszego przegrupowania na wschód w rejon rzeki Sprewa.
Rozkaz ten mimo początkowego sprzeciwu dowódcy 1 Korpusu Pancernego generała Józefa Kimbara został wykonany. I polskie oddziały pancerne 1 Korpusu po przejechaniu ponad 50 kilometrów dotarły około godziny 16.00 22 Kwietnia 1945r na wyznaczone pozycje w rejonie rzeki Sprewa gdzie nawiązały od razu kontakt ogniowy z bojowymi jednostkami niemieckimi z 20 Dywizji Pancernej i 1 Dywizji Spadochronowo-Pancernej „Herman Goring”.
Dlatego oddziały te od razu wsparły tworzoną przez generała Świerczewski tymczasową linie frontu na rzece Sprewa, a składała się ona głównie z jednostek drugorzutowych 2 Armii, które koncentrowały się tam od wczesnych godzin rannych 22 kwietnia 1945r.
A były to następujące oddziały: 7 Brygada Artylerii Haubic, 8 Brygada Artylerii Ciężkiej, 4 Brygada Saperów, 9 i 14 Brygada Artylerii Przeciwpancernej, 34 Pułk Piechoty z 8 Dywizji, 61 Pułk Artylerii Przeciwlotniczej, 98 Pułk Artylerii Rakietowej „Katiusza”, 5 Samodzielny Pułk Czołgów Ciężkich IS-2 i 28 Pułk Artylerii Samobieżnej dział pancernych SU-85.
W tym czasie w widłach rzek Sprewa i Schwarze Schops okrążone polskie i sowieckie oddziały rozpoczęły 22 Kwietnia 1945r swój zacięty bój o przetrwanie.
I tak nad ranem około godziny 7.00 22 kwietnia 1945r generał Waszkiewicz widząc iż nie może liczyć na pomoc od oddziałów z 2 Armii, nakazał swoim jednostką odciętym w rejonie Forstgen, czyli 16 Dnowskiej Brygady Pancernej bez 2 batalionu pancernego, kompani sztabowej 5 Dywizji Piechoty i kilku baterii dział z 14 Brygady Artylerii Przeciwpancernej przygotować się do próby przebicia się przez niemiecki pierścień okrążenia.
Wydawać by się mogło, że wybrał najgorsze rozwiązanie z możliwych, bowiem postanowił przebić się nie na wschód, gdzie było zaledwie 4 kilometry do pozycji oddziałów polskiej 7 Dywizji, a na południe do okrążonych jednostek sowieckiej 294 Dywizji Piechoty i 27 Brygady Zmotoryzowanej w miejscowości Weissenbergu, co ciekawe oddalone od jego jednostek o ok 16 kilometrów.
Zatem zupełnie generał Waszkiewicz zrezygnował z pomysłu podpułkownika Wiesieńskiego, który właśnie proponował atak na zachód w stronę rzeki Schwarze Schops, do której odległość wynosiła zaledwie niecałe 4 kilometry. Oficjalnie generał Waszkiewicz tłumaczył to tym, iż jednostki 16 Dnowskiej Brygady Pancernej musiały by porzucić swoje czołgi, na co nie chciał się zgodzić.
Ale naprawdę generał Waszkiewicz postanowił dołączyć do oddziałów sowieckich z 52 Armii z którymi uważał ze będzie czuł się najpewniej w walce. Bowiem należy tu pamiętać iż generał Waszkiewicz zanim trafił do oddziałów 2 Armii Wojska Polskiego walczył od od czerwca 1941 r właśnie w jednostkach bojowych należących do sowieckiej 52 Armii. To właśnie w oddziałach sowieckiej 52 Armii w październiku 1943r walcząc podczas bitwy o Dniepr otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego, którego tak mu zazdrościł generał Karol Świerczewski !!!
Zatem ostatecznie natarcie kompani sztabowej z 5 Dywizji Piechoty i części 16 Dnowskiej Brygady Pancernej ruszyło około godziny 14.00 22 kwietnia 1945r. Początkowo jednostki polskie odniosły sukces, zaskakując kierunkiem uderzenia niemiecka obronę i zajęły po przebyciu ok 6 kilometrów wioskę Weigernsdorf. Do celu zostało im wówczas zaledwie 10 kilometrów. Niestety poza wioską Weigernsdorf na otwartej przestrzeni Niemcy urządzili zasadzkę na polskie oddziały, które po dwugodzinnej walce całkowicie rozbili, niszcząc aż 20 czołgów T34/85 z 16 Dnowskiej Brygady Pancernej. Poległ też dowódca 16 Brygady Pancernej pułkownik Kudriawcew.
Widząc tak tragiczny przebieg wypadków generał Waszkiewicz wycofał niedobitki polskich oddziałów z kompani sztabowej 5 Dywizji Piechoty i 16 Dnowskiej Brygady Pancernej z powrotem do miejscowości Forstgen. Niestety napór oddziałów niemieckich na okrążone polskie jednostki, rósł z godziny na godzinę coraz bardziej. A w dodatku Niemcy zniszczyli w Forstgen ostatnie 3 czołgi T34/85 z 16 Brygady Pancernej.
Dlatego generał Waszkiewicz postanowił podzielić swoich żołnierzy na małe grupki i nakazał każdej z nich przebijanie się na wschód, za rzekę Schwarzen Schops. I dzięki temu posunięciu znacznej części polskich oddziałów udało się wyjąć z okrążenia, między innymi podpułkownikowi Wiesieńskiemu, który następnie odtworzył dowództwo 5 Dywizji Piechoty.
Niestety, przebijająca się grupa z generałem Waszkiewicz została rozbita przez Niemców, a sam generał Waszkiewicz został ranny i pojmany przez Niemców. Którzy następnie po brutalnym przesłuchaniu generała Waszkiwicza i jego pojmanych z nim żołnierzy: kapelana Edwarda Zarzyckiego, ordynansa Michała Wicharta, wszystkich następnie w brutalny sposób zamordowali.
W tym czasie na wschodzie za rzekami Sprewa i Schwarzen Schops jednostki 7 Dywizji Piechoty z 13 Pułkiem Piechoty z 5 Dywizji, od godzin rannych 22 Kwietnia 1945 do godzin wieczornych próbowały bezskutecznie sforsować rzekę Schwarzen Schops i przyjść na pomoc okrążonym polskim oddziałom w rejonie Forstgen.
Znów na północ od jednostek 7 Dywizji Piechoty atakowały niemieckie pozycje oddziały 10 Dywizji Piechoty, Oddziały te rozpoczęły również rankiem 22 kwietnia 1945r forsowanie rzeki Schwarzen Schops w rejonie miasta Boxberg niestety wszystkie polskie ataki udało się Niemcom odeprzeć. Dopiero wieczorem około godziny 19.00 oddziałom z 29 Pułku Piechoty w widłach rzek Sprewa i Schwarzen Schops udało się zdobyć niewielki przyczółek.
Natomiast działania odtworzonego sztabu 2 Armii Wojska Polskiego z generałem Świerczewskim na czele w dniu 22 kwietnia 1945r wyglądały następująco. Generał Świerczewski swoją główną kwaterę rozmiesił na północ od Budziszyna w miejscowości Welka, zaledwie 4 kilometry od rzeki Sprewa, czyli znowu w rejonu głównego niemieckiego włamania!
Następnie generał Świerczewski rozpoczął wykonywać rozkazy z dowództwa 1 Frontu Ukraińskiego nakazujące mu zlikwidować niemieckie włamanie w widłach rzek Sprewa i Schwarzen Schops siłami polskiego 1 Korpusu Pancernego i sowieckiego 7 Korpusu Zmechanizowanego.
Co ciekawe generał Świerczewski mimo zawrócenia 1 Korpusu Pancernego z rejonu Drezna i wycofania paru pułków piechoty 34 z 8 Dywizji i 17 z 5 Dywizji w celu odtworzenia ciągłości linii frontu na rzece Sprewa, w dalszym ciągu bagatelizował sytuacje !!! Tłumaczył wszystkim iż niemieckie główne siły są zniszczone, a niemiecki nocny atak z 21 na 22 kwietnia 1945 w zakolu rzek Sprewa i Schwarzen Schops trzeba traktować jako próbę przebicia się na południe okrążonych oddziałów z niemieckiej 615 Dywizji Piechoty!!!
Jednak najgorsza głupotą gen. Świerczewskiego popełnioną w dniu 22 kwietnia 1945r. było pozostawienie na przedpolach Drezna całej 9 Dywizji Piechoty i większości oddziałów 8 Dywizji i to bez dalszych rozkazów !!!
A jeszcze na dodatek gen. Świerczewski odsłonił swoje prawe skrzydło 2 Armii, zabierając z rejonu miasteczka Kamenz oddziały 17 Pułku piechoty z 5 Dywizji, czym umożliwił niemieckich oddziałom z 545 Dywizji Grenadierów Ludowych działającym na północ od oddziałów 2 Armii Wojska Polskiego wyjścia na tyły polskich jednostek z 9 i 8 Dywizji Piechoty.
Zatem jak widać Szanowni Państwo uwidocznił się tu całkowity brak trzeźwości myślenia gen. Świerczewskiego, który do samego końca, mimo powstałej na froncie tak niebezpiecznej sytuacji dla oddziałów całej 2 Armii, kieruje się tylko swoją prostacka butą i egoistyczną chęcią zajęcia miasta Drezno !!! Zamiast wycofać wszystkie oddziały 2 Armii w rejon Budziszyna !!!
Znów sytuacja oddziałów sowieckich operujących na lewym skrzydle 2 Armii 22 kwietnia 1945r również była nieciekawa. Dzięki niemieckiemu nocnemu uderzaniu z 21 na 22 Kwietnia 1945r jednostki 52 Armii sowieckiej zostały rozcięte na 3 części.
Część zachodnią z miastem Budziszyn, w którym broniły się oddziały 254 Dywizji Strzeleckiej i 7 Korpusu Zmotoryzowanego Gwardii, część środkową całkowicie okrążoną w miejscowości Weissenberg z oddziałami 294 Dywizji Strzeleckiej, wspieranej przez 27 Brygadę Zmotoryzowaną, oraz cześć wschodnią z jednostkami 116 i 214 Dywizji Strzeleckiej w rejonie Niesky, oraz pozostałymi dwoma korpusami armijnymi 48 i 73 w rejonie Pieńska i Nysy.
Dodatkowo rankiem 22 kwietnia 1945r na linie frontu 52 Armii w rejon Niesky przybył na wizytacje szef sztabu 1 Frontu Ukraińskiego generał Pietroń. Który po zapoznaniu się z sytuacją stwierdził o dziwo, iż jest to zwykły kontratak niemiecki i należy go jak najszybciej zlikwidować !!!
W tym celu rozkazał dowódcy 52 Armii generałowi Konstantin Korotwiejewowi podporządkować sobie oddziały polskiej 7 Dywizji piechoty i rankiem 23 Kwietnia 1945r przeprowadzić uderzenie połączonych sił w kierunku Weissenbergu i Budziszyna, aby następnie połączyć się z nacierającymi z zachodu oddziałami polskiego 1 Korpusu Pancernego i sowieckiego 7 Korpusu Zmechanizowanego Gwardii.
Natomiast strona niemiecka 22 Kwietnia 1945r po sukcesie swojego nocnego natarcia z 21 na 22 kwietnia 1945r odkryła słabość obrony i dowodzenia oddziałów polskiej 2 Armii i sowieckiej 52 Armii.
Dlatego feldmarszałek Schorner postanowił zmienić kierunek uderzenia swoich oddziałów pancernych z rejonu rzek Sprewa i Schwarzen Schops na kierunek Budziszyński, tak aby szybkim uderzeniem w dniu 23 kwietnia 1945r rozbić znajdujące się tam w rozproszeniu oddziały polskiej 2 Armii i części sowieckiej 52 Armii. A następnie połączyć się z walczącymi w lasach na północ od Budziszyna oddziałami z niemieckiej 545 Dywizji Grenadierów Ludowych. I wyjść tym samym na głębokie tyły całego 1 Frontu Ukraińskiego marszałka Koniewa. Plan ten był jednocześnie pierwszą próbom pomocy oblężonym oddziałom niemieckim w rejonie Berlina i tzw Zgrupowania Frankfurcko-Gubinskiego 9 Armii.
Niemieckie przygotowania do planowanego natarcia na Budziszyn rozpoczęły się już w nocy 22 kwietnia 1945r. I tak w rejon Budziszyna i rzeki Sprewy feldmarszałek Schorner zaczął przegrupowywać swoje najlepsze oddziały złożone z 20 Dywizji Pancernej, 1 Dywizji Spadochronowo-Pancernej „Herman Goring”, 2 Dywizji Spadochronowej Grenadierów Pancernych „Herman Goring”, 72 Dywizji Piechoty, część Dywizji Grenadierów Pancernych „Brandenburg”, grup bojowych z 21 Dywizji Pancernej, 10 Dywizji Pancernej SS „Frundsberg” i Dywizji Grnadierów Pancernych „Grosdeutschland”, zgrupowania pancernego „Wietersheim” oraz 104 Ukraińska Brygady Przeciwpancernej „Wolna Ukraina”.
W sumie do wykonania uderzenia na Budziszyn feldmarszałek Schorner przygotował zgrupowanie uderzeniowe liczące ok 50000 żołnierzy uzbrojonych w ponad 350 czołgów i dział pancernych oraz 800 dział i moździerzy.
Na tym kończę Szanowni Państwo kończę część trzecią pt.„Zaskoczenie - niemieckie uderzenie w widłach rzek Sprewa i Schwarzer Schops” mojego opracowania Bitwy Budziszyńskiej 1945r i koniecznie zachęcam Szanownych Państwa do przeczytania już wkrótce części 4 pt. „Atak na Budziszyn – Widmo klęski”.
Z wyrazami szacunku autor Piotr Ziemblicki
Powyższy tekst służy głównie celom edukacyjnym, a sam tekst, mapy i zdjęcia został opracowany na podstawie:
Bibliografia:
1. Tadeusz Sawicki, „Niemieckie wojska lądowe na froncie wschodnim czerwiec 1944-maj 1945r wyd MON Warszawa 1987r
2. Kazimierz Kaczmarek, „Budziszyn 1945” Historyczne Bitwy, wyd MON Warszawa 1982r
3. Horst Scheibert, „Panzer Grenadier Division Grossdeutschland”, Squadron Signal Publications Carollton 1987r
4. Eberhard Berendt, „Die Kampfe um Weisenberg und Bautzen im April 1945”, Podzun-Pallas. Wolferheim Berstadt wyd 1999r
5. Eduardo Manuel Gil Martinez, „Bautzen 1945r The Last Victory Of The Third Reich”, wyd Luca Cristini Editore 2021r
6. Michał Wasilewski, „Pierwszy Pancerny”, wyd Zielona Góra 1987r
7. Leszek Kania, „Zadania bojowe 2 Armii Wojska Polskiego....Historia do poprawki” wyd Uniwersytet Zielonogórski 2021r
8. Kazimierz Kaczmarek, „Polacy na polach Łużyc”, wyd MON Warszawa 1980r
9. Kazimierz Kaczmarek, „Druga Armia Wojska Polskiego”, wyd MON Warszawa 1978r
10. Edward Kospath-Pawłoski, Piotr Matusiak, Dariusz Radziwiłowicz, „8 Dywizja Piechoty”, wyd Pruszków 2009r
11. Stanisław Gać, „ 7 Dywizja Piechoty. Historia 7 Łużyckiej Dywizji Piechoty”, wyd MON Warszawa 1971r
12. Edward Kospath-Pawłoski, Piotr Matusiak, Dariusz Radziwiłowicz, Tadeusz Rawski, „5 Dywizja Piechoty”, wyd Pruszków 2001r
13. Edward Kospath-Pawłoski, Stanisław Maksimiec, Bolesław Martowicz, Grzegorz Nowik, Dariusz Radziwiłowicz, „9 Dywizja Piechoty”, wyd Pruszków 1995r
14. Apoloniusz Zawilski, „Polskie fronty 1918-1945” wyd Warszawa 1997
15. Jacek Domański, „Budziszyn 1945” wyd Warszawa 2009r
16. Janusz Ledwoch, „1 Korpus Pancerny 1944-1945”, wyd Warszawa 2001r
17. Praca zbiorowa, „Boje Polskie 1939-1945” wyd Warszawa 2009r
18. Kazimierz Sobczak, „Encyklopedia II Wojny Światowej” wyd MON Warszawa 1975r
19. Fotografie Bundesarchiv
20. Franz Kurowski, „Jednostka Specjalna Brandenburg”, wyd Warszawa 2003r
21. Chris Bishop, „Dywizje grenadierów pancernych 1939-1945”, wyd Warszawa 2015r
22. Chris Bishop i Jorge Rosado, „Dywizje pancerne Wermachtu”, wyd Warszawa 2012r
23. Marcin Bryja, „Panzerwaffe 1933-1945”, wyd Warszawa 1996r
24. Williamson Gordon, „Dywizja Hermann Goring”, wyd 2016r
25. Lempkowski Jan, „Generał Aleksander Waszkiewicz”, wyd Warszawa 1976r
26. Humeński Julian, „Wspomnienia wojenne księży kapelanów 1939-1945” wyd Caritas 1967r
27. Bundesarchiv zdjęcia i filmy z 1945r
28. Strona internetowa „Bóbr 1945”