Nie ma Warszawy
Już nie ma.
Została tylko krwią nasiąkła ziemia,
Ruin strzęp krwawy, zgliszcza i popioły.
Już nie ma.
Została tylko krwią nasiąkła ziemia,
Ruin strzęp krwawy, zgliszcza i popioły.
Nie ma Warszawy.
Zostały mogiły, które sławą tleją,
Które trwać będą, jak pomniki sławy
W największym w świecie
Mieście - mauzoleum.
Zostały mogiły, które sławą tleją,
Które trwać będą, jak pomniki sławy
W największym w świecie
Mieście - mauzoleum.
Nie ma Warszawy.
Patrzcie!
Widzicie te krzyże dookoła,
Gęsto jak niebo gwiazdami usiane -
To miasto mogił,
To liść ostatni do wieńca niesławy,
Który jak piętno naznaczy wam czoła.
Za beznadziejność rozpaczliwych wołań,
W osamotnieniu walczącej Warszawy.
Patrzcie!
Widzicie te krzyże dookoła,
Gęsto jak niebo gwiazdami usiane -
To miasto mogił,
To liść ostatni do wieńca niesławy,
Który jak piętno naznaczy wam czoła.
Za beznadziejność rozpaczliwych wołań,
W osamotnieniu walczącej Warszawy.
Nie ma Warszawy.
Zamilkło serce świata,
Padł najdumniejszy walk o wolność szaniec.
Lecz mimo ruin, zniszczeń
I ran krwawych
Po trzykroć wielka - na nowo powstanie.