poniedziałek, 9 października 2023

Budziszyn 1945 Największa Bitwa Pancerna w Historii Wojska Polskiego 16-30 Kwietnia 1945r Część 5 „A jednak zwycięstwo – zatrzymanie niemieckiego natarcia przez oddziały 2 Armii Wojska Polskiego Zagłada 9 Dywizji Piechoty

Zagłada 9 Dywizji Piechoty
27 kwietnia 1945r. działania bojowe w rejonie Budziszyna przebiegały następująco. Oddziały uderzeniowe niemieckiej Grupy Armii „Środek” ruszyły do decydującego uderzania na jednostki 2 Armii Wojska Polskiego. Feldmarszałek Schorner rzucił do natarcia siły pancerne jakimi dysponował w rejonie Budziszyna. I tak do ataku na odcinku ok. 40 kilometrów od rejonu Drezna po rzekę Sprewa ruszyło prawie 40.000 żołnierzy, 300 czołgów i dział pancernych, prawie 1000 dział i moździerzy z artylerii polowej oraz ok. 100 samolotów. Oddziały te należały głównie do następujących jednostek:
- 20 Dywizji Pancernej,
- 1 Dywizji Spadochronowo-Pancernej „Herman Goring”, 
- 2 Dywizji Spadochronowej Grenadierów Pancernych „Herman Goring”, 
- 17 Dywizja Piechoty, 72 Dywizja Piechoty, 
- 269 Dywizji Piechoty, 
- 600 Dywizja Piechoty Własowa. 
- cześć Dywizji Grenadierów Pancernych „Brandenburg”, 
- części 21 Dywizji Pancernej, 
- częśći 10 Dywizji Pancernej SS „Frundsberg”, 
- 104 Ukraińskiej Brygady Przeciwpancernej „Wolna Ukraina”, co ciekawe jednostki powstałej na bazie 14 Dywizji Grenadierów SS „Galizen” rozbitej w lipcu 1944r., a wysławionej zbrodniami na kresowej ludności polskiej !!!
Pierwsze uderzenie niemieckie spadło o świcie 27 kwietnia 1945r. na stanowiska polskich żołnierzy z 8 Dywizji Piechoty w rejonie Luppadubrau. Atak niemiecki był bardzo silny, jednak po wprowadzeniu odwodu 8 Dywizji w postaci 32 Pułku Piechoty, natarcie niemieckie w dniu 27 kwietnia 1945r. od strony Budziszyna zostało zatrzymane.
Kolejne natarcie
niemieckich oddziałów 27 Kwietnia 1945r. ruszyło na pozycje polskiej 5 Dywizji Piechoty na zachód od Budziszyna z rejonu miasteczka Neudorf o godzinie 7.00. Atak niemiecki był tak silny, że w ledwo co przybyłych na front pod Budziszynem oddziałach z 15 i 13 Pułku Piechoty z 5 Dywizji spowodował panikę. W dodatku ciężko ranny od wybuchu pocisku artyleryjskiego został dowódca 13 Pułku Piechoty podpułkownik Jan Siewko, co spowodowało, że żołnierze polscy zaczęli opuszczać nawet swoje pozycje obronne. Na szczęście dowodzenie nad 13 Pułku Piechoty objął zastępca dowódcy pułku major Mitrofan Zatulin, który w porę wezwał na pomoc artylerię z sowieckiej 14 Dywizji Gwardii, która akurat rozwinęła swoje pozycje obronne obok 5 Dywizji. Także dzięki silnemu ostrzałowi artyleryjskiemu i wsparciu czołgów z 3 Brygady Pancernej niemieckie natarcie udało się w końcu ostatecznie zatrzymać.
Znów na lewym skrzydle polskich pozycji obronnych na północ od Budziszyna Niemcy wyprowadzili około godziny 14.00 27 kwietnia 1945r. natarcie oskrzydlające od miejscowości Milkel. Ich głównym celem stały się pozycje bronione przez 17 Pułk Piechoty i miejscowość Droben. Napór jednostek niemieckich jednostek był bardzo silny, ale polscy żołnierze z 17 Pułku Piechoty z 5 Dywizji ostatecznie utrzymali swoje linie obronne i miejscowość Droben.
Niemcy widząc nieskuteczność swoich ataków na polskie pozycje obronne na północ od Budziszyna, postanowili przegrupować swoje siły i uderzyć na zachód od Budziszyna. Na świeżo co przybyłe na front budziszyński oddziały z 14 Sowieckiej Dywizji Gwardii. Atak niemieckich głównych sił z 1 Dywizji Spadochronowo-Pancernej „Herman Goring” i 20 Dywizji pancernej ruszył na sowieckie pozycje obronne w rejonie miejscowości Deutschbaselitz i Ralbitz już o godzinie 16.00 27 kwietnia 1945r. i po ok. 30 min. przełamał sowieckie pozycje obronne 14 Dywizji Piechoty i zajął miejscowości Cunnewitz i Truppen wychodząc na tyły polskiego całego polskiego „Zgrupowania Budziszyńskiego” w rejonie miasteczka Konigswartha.
Wówczas to ponownie zagrożony atakiem niemieckim sztab 2 Armii Wojska Polskiego rzucił w rejon miejscowości Konigswartha swoje ostatnie odwody 4 Brygadę Pancerną, 5 Samodzielny Pułk Czołgów Ciężkich IS-2 i 28 Pułk Artylerii Samobieżnej. W wyniku zaciętych walk toczonych aż do wieczora, niemieckie natarcie na Konigswartha się załamało, i Niemcy tracąc ok. 20 czołgów, dział pancernych oraz transporterów opancerzonych ostatecznie się wycofali. Niestety straty polskie również były bardzo poważne i wyniosły ok: 11 zniszczonych czołgów i dział samobieżnych, w tym 4 czołgi T-34/85, 3 JS-2 i 4 SU-76.
Natomiast po wschodniej części linii frontu budziszyńskiego w rejonie miejscowości Spreefurt do natarcia 27 kwietnia 1945r. przeszły oddziały 95 Sowieckiej Dywizji Gwardii i polskiej 10 dywizji Piechoty, które po zaciętych walkach prawie okrążyły załogę niemiecką w tym miasteczku.
Znów na południe od 10 Dywizji Piechoty prowadziła 27 kwietnia 1945r. natarcie 7 Dywizja Piechoty, której oddziały po całodziennych zaciętych walkach podeszły pod miejscowości Klitten i Jahmen.
Jednak najgorsza sytuacja 27 kwietnia 1945r. wytworzyła się na zachodnim pasie działań 2 Armii. Dokładnie na liniach przemarszu 9 Dywizji Piechoty. Bowiem oddziały polskiej 9 Dywizji Piechoty po bardzo trudnym nocnym marszu odwrotowym z 26 na 27 kwietnia 1945r. z obszaru przedpola miasta Drezno dotarły w rejon Miltitz, Jauer i Kuckau. Tu po krótkim parogodzinnym odpoczynku rankiem o godzinie 8.00 27 kwietnia 1945r. wszystkie oddziały 9 Dywizji ruszyły na północny wschód w rejon Neschwwitz.
Niestety szybko okazało się, iż większość polskich oddziałów 9 Dywizji drogę na wschód ma zablokowaną przez jednostki niemieckie, a w dodatku już wieczorem z 26 na 27 kwietnia 1945r. zostały one okrążona przez silne niemieckie oddziały pancerne i zmotoryzowane z 1 Dywizji Spadochronowo-Pancernej „Herman Goring” i 2 Dywizji Spadochronowej Grenadierów Pancernych „Herman Goring”. Dodatkowo na okrążonych oddziałach polskiej 9 Dywizji, Niemcy skoncentrowali od rana 27 kwietnia 1945r. bardzo silny ostrzał artyleryjski. Dlatego dowódca 9 Dywizji Piechoty pułkownik Aleksander Łaski zmienił kierunek marszu poszczególnych pułków i oddziałów 9 Dywizji ze wschodniego na kierunek północny w stronę stanowisk rosyjskich oddziałów z 5 Armii Gwardii.
Niestety ataki niemieckich oddziałów na polskie jednostki był na tyle silne, iż wszystkie pułki piechoty z 9 Dywizji, to jest 26, 28 i 30 uległy po paru godzinach walki rozproszeniu, tak że żołnierze polscy musieli przebijać się w kierunku północnym tylko małymi grupami. A w dodatku wszystkie oddziały 9 Dywizji poniosły przy tym ogromne straty zarówno w sile żywej, jak i sprzętowej. A sama 9 Dywizja w dniach 27-28 kwietnia 1945r. praktycznie przestała funkcjonować jako zwarta formacja wojskowa. Jednak mimo tak tragicznego obrotu sytuacji na froncie dla oddziałów 9 Dywizji Piechoty, większość jej żołnierzy wydostała się z pierścienia niemieckiego okrążenia. 
I to co najciekawsze, dzięki swojemu partyzanckiemu pochodzeniu z oddziałów Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i Armii Ludowej, gdzie tu w Łużyckich Borach Leśnych partyzancki styl walki przydał się najlepiej!!! Bowiem właśnie ci żołnierze znający doskonale styl walki leśnej, mimo obcego im terenu w którym się znaleźli skutecznie wymijali większość niemieckich blokad i pułapek, aż w końcu dotarli do pozycji oddziałów sowieckich z 5 Armii Gwardii.
Niestety podczas przebijania się oddziałów 9 Dywizji Piechoty przez niemiecki pierścień okrążenia 27 kwietnia 1945r. wydarzyła się kolejna bardzo nieciekawa, wręcz tragiczna sytuacja. W jednej z rozproszonych grup polskich żołnierzy z 28 Pułku Piechoty idących na północ, w niemiecka pułapkę wpadł dowódca 9 Dywizji Piechoty pułkownik Aleksander Łaski i został on przez Niemców wzięty do niewoli. Co ciekawe był w brutalny sposób przesłuchiwany przez ukraińskich żołnierzy z 104 Ukraińskiej Brygady Przeciwpancernej „Wolna Ukraina” walczącej po stronie Niemiec. Ale co najważniejsze przeżył !!! I został 9 maja 1945r. uwolniony przez polskich żołnierzy z 2 Armii Wojska Polskiego na terenie Czech. 
Niestety jego dalszy los stał się dla niego prawdziwym koszmarem, xaraz po uwolnieniu został aresztowany z polecenia samego gen. Karola Świerczewskiego za zdradę i klęskę 9 Dywizji oraz niepowodzenie całej „Operacji Drezdeńskiej”. Pułkownika Aleksandra Łaskiego bardzo szybko postawiono przed Komisją 2 Armii Wojska Polskiego i Sądem Wojskowym we Wrocławiu w czerwcu 1945r. Sądził go bardzo dobry znajomy generała Karola Świerczewskiego, szef sztabu 2 Armii generał Józef Sankowski vel Josif Ustinowicz Sankowski. Co ciekawe Sąd Wojskowy i Komisja 2 Armii uznały całkowitą winę pułkownika Aleksandra Łaskiego. I tu właśnie Szanowni Państwo ślad po pułkowniku Łaskim całkowicie się urywa !!!! 
Nie wiadomo po dzień dzisiejszy, co się z nim stało? Czy odbył wyrok? Czy wrócił do ZSRR? Czy też został zamordowany? Jak widać była to podobna sytuacja jak z pułkownikiem Wiesińskim z 5 Dywizji Piechoty !!!
Znów na froncie 27 kwietnia 1945r. sztab 2 Armii zarządził przejscie do działań obronnych większości sił 2 Armii z wyjątkiem 7 i 10 Dywizji, które miały rozkaz oczyścić z Niemców rejon w dorzeczu rzek Sprewa i Schwarzen Schops. Należy tu też dodać bardzo zatrważający fakt, iż przez cały dzień 27 kwietnia 1945r. generał Karol Świerczewski od momentu wysłania w dniu 26 kwietnia 1945r. do sztabu 9 Dywizji rozkazu do odwrotu z rejonu Drezna na wschód i zupełnie nie interesował się co się dzieje z oddziałami jego 9 Dywizji!!!
Natomiast w sztabie 1 Frontu Ukraińskiego w dniu 27 kwietnia 1945r. marszałek Koniew mimo zaangażowania jego sił głównych w szturm Berlina i odpieranie ataku 12 Armii Niemieckiej generała Wencka bardzo interesował się swoją południową flanką 1 Frontu Ukraińskiego. Cały czas żądał nowych raportów, czy wysłane oddziały z 5 Armii Gwardii i 4 Gwardyjskiego Korpusu Pancernego nawiązały już kontakt bojowy z jednostkami niemieckimi z Grupy Armii „Środek” ? Jak radzą sobie polskie oddziały 2 Armii ? Także 27 kwietnia 1945r. marszałek Koniew wysłał dodatkowo uzupełnienia sprzętowe i ludzkie dla wykrwawionych sowieckich jednostek 7 Korpusu Zmechanizowanego Gwardii i 254 Strzeleckiej Dywizji.
Znów w sztabie niemieckiej Grupy Armii „Środek” sytuacje w dniu 27 kwietnia 1945r. na froncie budziszyńskim uznano za połowiczny sukces, bowiem nie udało się niemieckim oddziałom pancernym z 20 Dywizji Pancernej i 1 Dywizji Spadochronowo-Pancernej „Herman Goring” przełamać pozycji obronnych oddziałów z polskiej 2 Armii i sowieckiej 14 Dywizji Strzelców Gwardii, ale za to udało się rozbić polską 9 Dywizję Piechoty i wziąć jej dowódcę do niewoli.
Feldmarszałek Schorner swoimi oddziałami pancernymi postanowił w rejonie Budziszyna podjąć jeszcze jedna próbę przełamania polskich i sowieckich pozycji w dniu 28 kwietnia 1945r.
Z nastaniem 28 kwietnia 1945r. w pasie obrony 2 Armii Wojska Polskiego i 14 Sowieckiej Dywizji Strzelców Gwardii do ataku w rejonie Budziszyna ruszyły niemieckie oddziały pancerne z Grupy Armii „Środek”. W pierwszym ataku o świcie 28 kwietnia 1945r. Niemcy uderzyli na linie obronne 8 Dywizji szczególnie na stanowiska zajmowane przez 36 Pułk Piechoty. Atak niemiecki był tak silny, iż żołnierze 36 Pułku wycofali się ze swoich stanowisk na około 3 kilometry do tyłu, a cały sztab 36 pułku o mały włos nie został zniszczony ! Na szczęście na pomoc oddziałom polskim ruszyła sowiecka 26 Brygada Zmechanizowana Gwardii i dzięki temu udało się odrzucić oddziały niemieckie i odzyskać utracone pozycje obronne 36 Pułku Piechoty.
Znów na pozostałych pozycjach 8 Dywizji Piechoty na rubieżach 32 i 34 Pułków Piechoty Niemcy zaatakowali o godzinie 7.00 ale i tym razem zostali odparci przez polskich żołnierzy. Jednak nie zrażeni tymi porażkami Niemcy przypuścili kolejne silne natarcie, wsparte nawet przez samoloty Luftwaffe na pozycje wszystkich pułków z 8 Dywizji o godzinie 15.00. Jednak tym razem oddziały 8 Dywizji Piechoty wsparte czołgami T-34/85 z 4 Brygady Pancernej i działami samobieżnymi SU-85 z 24 Pułku Artylerii Samobieżnej zatrzymały ostatecznie niemieckie natarcie w dniu 28 kwietnia 1945r.
Znów na lewym skrzydle 8 Dywizji również zacięte walki toczyły się od rana 28 kwietnia w pasie obrony 17 Pułku Piechoty z 5 Dywizji. Tu też Niemcy zaatakowali już o godzinie 6.00 z pełna siłą, ale atak został odparty. Lecz około godziny 14.00 oddziały niemieckie ponowiły swój atak na stanowiska polskiego 17 Pułku Piechoty i tym razem wdarły się w głąb polskich linii obronnych na 3 kilometry. Jednak i tym razem pomoc przyszła w sama porę. Bowiem do ataku na Niemców ruszyły sowieckie bataliony piechoty z mocno wykrwawionej 254 Dywizji Strzelców. Dzięki czemu udało się odrzucić niemieckie oddziały na ich pozycje wyjściowe.
Natomiast na wschodniej części frontu budziszyńskiego 28 Kwietnia 1945r. oddziały polskiej 10 Dywizji Piechoty wspólnie z 228 Pułkiem Piechoty z sowieckiej 78 Dywizji Strzelców Gwardii zaatakowały rankiem 28 kwietnia 1945r niemieckie pozycje wokół silnie umocnionego miasta Spreefurt bronionego przez oddziały 545 Dywizji Grenadierów Ludowych. Niestety całodniowe walki okazały się nieskuteczne i miasta Spreefurt nie udało się opanował w dniu 28 kwietnia 1945r.
Znów 7 Dywizja Piechoty sąsiadująca od południa z 10 Dywizją w dniu 28 kwietnia 1945r. pozostała w obronie na przedpolu miasta Klitten i wykorzystała ten czas na przegrupowanie swoich oddziałów i uzupełnienie amunicji.
Natomiast na tyłach 2 Armii tuż za liniami obronnymi sowieckiej 14 Dywizji Strzelców Gwardii i oddziałami 4 Korpusu Pancernego Gwardii zbierały się rozbite i rozproszone oddziały z 9 Dywizji Piechoty. Rejonem zbiórki były miejscowości Torado, Sallschwitz i Kotten. Tu przez cały dzień 28 kwietnia 1945r. klucząc pomiędzy niemieckimi liniami obrony przybywały coraz liczniejsze grupki polskich żołnierzy z rozbitej 9 Dywizji Piechoty.
Tym razem nowym dowódcą odtwarzanej 9 Dywizji Piechoty został podpułkownik Witold Witalij Popko, były dowódca 28 Pułku Piechoty. Jednak stan oddziałów 9 Dywizji był bardzo zły. Największe straty poniósł 26 Pułk Piechoty który wieczorem 28 kwietnia 1945r. z liczby ok. 3000 żołnierzy na początku bitwy liczył obecnie zaledwie 642 żołnierzy !!! Pozostałe pułki 9 Dywizji liczyły odpowiednio 30 Pułk Piechoty 1189 żołnierzy, a 28 Pułk Piechoty ok. 1300.
Co do artylerii z 9 Dywizji było równie tragicznie, straciła ona w Bitwie Budziszyńskiej prawie 70% swoich dział polowych i przeciwpancernych, oraz moździerzy. Np. z prawie 100 moździerzy ocalało zaledwie 40, z 36 armat przeciwpancernych 45 mm ocalało 8, z 36 armat polowych 76 mm ocalało 11, a z 12 haubic 122 mm zaledwie 3, natomiast z 12 Dywizjonu Artylerii Samobieżnej z 13 dział SU-76 zostało tylko 4 !!! Dlatego oddziały 9 Dywizji zostały zupełnie wycofane z frontu i były powoli odtwarzane i reorganizowane na zapleczu 2 Armii.
Znów w sztabie 2 Armii w dniu 28 kwietnia 1945r. działania bojowe jednostek 2 Armii Wojska Polskiego uznano za bardzo dobre. Odparły one bowiem wszystkie ataki niemieckiego zgrupowania pancernego feldmarszałka Schornera. Dlatego nakazano oddziałom 2 Armii na następny dzień jeszcze bardziej wzmocnić swoją obronę, spodziewając się kolejnych niemieckich ataków. Natomiast w dorzeczu rzek Sprewa i Schwarzen Schops nakazano kontynuować w dalszym ciągu natarcie oddziałom 10 Dywizji Piechoty i 7 Dywizji Piechoty na miejscowości Spreefurt i Klitten.
W sztabie 1 Frontu Ukraińskiego marszałek Koniew cały czas ponaglał swoich żołnierzy z 5 armii Gwardii, 4 Korpusu Pancernego Gwardii jak i żołnierzy polskich z 2 Armii, aby jak najszybciej rozbić niemieckie zgrupowanie uderzeniowe feldmarszałka Schornera w rejonie Budziszyna. Dlatego dowództwo 1 Frontu Ukraińskiego cały czas dosyłało uzupełnienia i sprzęt dla walczących oddziałów na froncie budziszyńskim. Znów w oddziałach niemieckich feldmarszałka Schornera dzień 28 kwietnia 1945r. okazał się decydującym dniem Bitwy Budziszyńskiej. Feldmarszałek Schorner widząc fiasko kolejnych ataków swoich oddziałów pancernych na pozycje obronne polskiej 2 Armii nakazał pod wieczór 28 kwietnia 1945r. zakończyć niemiecką kontrofensywę w rejonie Budziszyna ! I późnym wieczorem z 28 na 29 kwietnia 1945r. rozkazał wycofać z rejonu Budziszyna na tyły Grupy Armii „Środek” do miejscowość Lobau wszystkie swoje jednostki pancerne to jest: 20 Dywizje Pancerną, 1 Dywizji Spadochronowo-Pancerną „Herman Goring”, 2 Dywizje Spadochronową Grenadierów Pancernych „Herman Goring” i Dywizji Grenadierów Pancernych „Brandenburg”. Co ciekawe rozkaz ten o zakończeniu ataków oddziałów pancernych Grupy Armii „Środek” na jednostki sowieckie i polskie pod Budziszynem, feldmarszałek Schorner wydał wbrew rozkazom Hitlera !!! Który wówczas jeszcze żył i dogorywał w swoim okrążonym Berlinie.
Feldmarszałek Schorner zdał sobie bowiem już 28 kwietnia 1945r. sprawę, iż dalsze ataki jego oddziałów na jednostki polskie i sowieckie są bezcelowe i powodują tylko znaczne straty jego wojskach. Wiedział już bowiem, iż w żadnym wypadku nie zdoła się przebić w stronę okrążonych oddziałów niemieckiej 9 Armii i Berlina! A dodatkowe raporty operacyjne z rejonu Budziszyna jasno stwierdzały, iż jego jednostki pancerne zużyły już większość paliwa i amunicji w toczonych walkach. Dlatego, aby mieć zdolność manewru swoich jednostek szybkich na ewentualne wycofanie się na zachód, w stronę nadciągających wojsk amerykańskich, Feldmarszałek Schorner wydał rozkaz przerwania 28 kwietnia 1945r. dalszych ataków jego oddziałów w rejonie Budziszyna!
Stabilizacja frontu pod Budziszynem – kontrnatarcie oddziałów 2 Armii Wojska Polskiego w widłach rzek Sprewa i Schwarzen Schops 29-30 kwietnia 1945r.
W dniu 29 kwietnia 1945r. od rana na liniach obrony 2 Armii w rejonie Budziszyna zapanowała dziwna cisza. Przez dłuższy czas w sztabie 2 Armii zastanawiano się, czy to nie jest jakiś niemiecki podstęp. Dlatego poszczególnym oddziałom z 2 Armii znajdującym się na kierunku Budziszyńskim wydano w południe 29 kwietnia 1945r. rozkaz przeprowadzenia ograniczonych ataków na niemieckie pozycje.
I jako pierwsze ruszyły do boju w południe 29 kwietnia 1945r. najbardziej wysunięte na zachód polskie oddziały 13 Pułku Piechoty z 5 Dywizji. Ich celem wspólnie z czołgami 4 Brygady Pancernej było silnie ufortyfikowane przez Niemców miasteczko Neudorf. Niestety opór niemieckich oddziałów okazał się zbyt silny i po stracie aż 7 czołgów T34/85 wieczorem 29 kwietnia 1945r. 13 Pułk piechoty przerwał dalsze natarcie na miejscowość Neudorf. Jak się później okazało były to ostatnie straty w czołgach, które poniosła Polska Broń Pancerna podczas Bitwy Budziszyńskiej.
Znów na lewo od pozycji 5 Dywizji piechoty ruszyły do ograniczonego natarcia na niemieckie pozycje, również w południe 29 kwietnia 1945r. oddziały polskiej 8 Dywizji. Tu główne natarcie ruszyło na silnie umocnioną niemiecką miejscowość Lippitsch i prowadziły je oddziały 32 Pułku Piechoty, które po zaciętych walkach do wieczora 29 kwietnia 1945r. opanowały tą miejscowość.
Natomiast po wschodniej części frontu budziszyńskiego zaszły od rana 29 kwietnia 1945r. zasadnicze zmiany. Bowiem polskie oddziały z 10 Dywizji Piechoty oraz oddziały z dwóch sowieckich Dywizji Strzelców Gwardii 78 i 95 po krótkim przygotowaniu artyleryjskim przeszły rankiem 29 kwietnia 1945r. do natarcia na miejscowość Spreefurt, które dość szybko opanowały prawie bez żadnego oporu.
Okazało się, iż Niemcy mając w rejonie Budziszyna ograniczone zasoby ludzkie i sprzętowe postanowili w nocy z 28 na 29 kwietnia 1945r wyrównać linie frontu na północny wschód od Budziszyna, właśnie przez cofnięcie swoich oddziałów piechoty o kilkanaście kilometrów na południe. I dzięki temu posunięciu ich dywizje piechoty mogły swobodnie obsadzić luki w linii frontu, które powstały po wycofaniu niemieckich dywizji pancernych z rejonu budziszyńskiego.
A również dzięki temu oddziały polskiej 10 Dywizji Piechoty jak i sowieckich 78 i 95 Dywizji Strzelców Gwardii 29 kwietnia 1945r. posunęły się aż o 11 kilometrów na południe, zajmując dodatkowo bez wiekszych problemów miejscowości Munał, Raude, Milked i Lieske.
Podobna sytuacje zastały sąsiadujące z polską 10 Dywizją oddziały 7 Dywizji, które również rankiem 29 kwietnia 1945r. po krótkim przygotowaniu artyleryjskim przeszły do natarcia, i prawie bez oporu opanowały miejscowości Kitten, Wimpel i Tauer przesuwając linie frontu na południe o prawie 8 kilometrów.
Natomiast na tyłach 2 Armii 29 kwietnia 1945r. cały czas trwała reorganizacja 9 Dywizji Piechoty jak i uzupełnienie oddziałów 1 Korpusu Pancernego. Znów same dowództwo 2 Armii wraz z generałem Karolem Świerczewskim uznało dzień 29 kwietnia 1945r jako dzień przełomowy, bowiem po 7 dniach zaciętych walk, jednostki polskiej 2 Armii przestały się ostatecznie cofać na całej długości frontu, a jednocześnie wyrównały prawie całą linie frontu na kierunku Budziszyńskim.
Znów w sztabie 1 Frontu Ukraińskiego 29 kwietnia 1945r. informacje o sukcesie polskich i sowieckich oddziałów w dorzeczu Sprewy i rzeki Schwarzen Schops przyjęto z wielkim zadowoleniem. Ale jak to było zwyczajem marszałka Koniewa nakazał on nie przystawać i dalej kontynułować natarcie.
Natomiast sztab niemieckiej Grupy Armii „Środek” również były bardzo zadowolone z obrotu sytuacji w dniu 29 kwietnia 1945r., bowiem jednostki niemieckie bez nadmiernych strat dokonały całkowitego przegrupowania na froncie Budziszyńskim i to pod okiem swoich zawziętych wrogów.
Ostatecznie z dniem 30 kwietnia 1945r. na linii frontu 2 Armii z samego rana ruszyły ponownie do ataku na niemieckie pozycje pomiędzy rzekami Sprewa i Schwarzen Schops oddziały z polskiej 10 i 7 Dywizji. Niestety, tym razem natrafiły one na bardzo silny opór jednostek niemieckich z 545 Dywizji Grenadierów Ludowych i 464 Szkolnej Dywizji, tak że do wieczora oddziałom obu polskich Dywizji 10 i 7 udało się zaledwie opanować miejscowość Neudorf nad Sprewą i przesunąć linie frontu o ok. 4 kilometry na południe.
I to Szanowni Państwo jest tak naprawdę ostatni dzień Bitwy Budziszyńskiej toczonej tak zacięcie w dniach 21-30 kwietnia 1945r.
Dalsze Działania Bojowe 2 Armii Wojska Polskiego 1-11 maj 1945r
W następnych dniach czyli 1-5 maja 1945r na froncie na kierunku Budziszyńskim nastąpiła stagnacja w działaniach bojowych. Wprawdzie oddziały polskie i sowieckie próbowały w paru miejscach dokonać włamania w niemieckie pozycje, jednak zostały dość szybko odrzucone na pozycje wyjściowe.
Jednak tak naprawdę dowództwo 1 Frontu Ukraińskiego już 1 maja 1945r. dostało wytyczne od samego Generalissimusa Stalina, aby przyspieszyć likwidacje niemieckiego zgrupowania wojsk Grupy Armii „Środek” w Czechach. I zaczęły w głównej mierze przygotowywać swoje oddziały do dalszych walk, bowiem termin natarcia na oddziały niemieckie w Czechach, Stalin wyznaczył jednostką sowieckim i polskim z 1 Frontu Ukraińskiego na dzień 6 maja 1945r.
Tak szybka decyzja Stalina co do rozpoczęcia nowej operacji zaczepnej w Czechach była podyktowana obawą, iż przekraczające z początkiem maja 1945r. granice Czech oddziały amerykańskiej 3 Armii generała Pattona zajmą Pragę przed Rosjanami i tym samym Państwo Czeskie zostanie wciągnięte w strefę wpływów zachodnich aliantów.
Dodatkowo sowiecką „Operacje Praską" na terenie Czech miał uzasadnić dla światowej opinii publicznej fakt wybuch powstania w Pradze zainicjowanego przez komunistów czeskich 5 maja 1945r.
Dlatego do ataku na niemieckie oddziały w Czechach 6 maja 1945r. ruszyły poza rosyjskimi jednostkami, również oddziały polskiej 2 Armii Wojska Polskiego, które swój szlak bojowy zakończyły ostatecznie 11 maja w Mielniku nad Łabą, kończąc tym samym swój udział w walkach podczas II wojny światowej.
Na tym kończę Szanowni Państwo kończę część 5 Bitwy Budziszynskiej pt „A jednak zwycięstwo – zatrzymanie niemieckiego natarcia przez oddziały 2 Armii Wojska Polskiego” i koniecznie zachęcam Szanownych Państwa do przeczytania już wkrótce części 6 Bitwy Budziszynskiej pt. „Bilans Strat – Podsumowanie”.
Z wyrazami szacunku autor Piotr Ziemblicki
Powyższy tekst służy głównie celom edukacyjnym, a sam tekst, mapy i zdjęcia został opracowany na podstawie:
Bibliografia.
1. Tadeusz Sawicki, „Niemieckie wojska lądowe na froncie wschodnim czerwiec 1944-maj 1945r wyd MON Warszawa 1987r
2. Kazimierz Kaczmarek, „Budziszyn 1945” Historyczne Bitwy, wyd MON Warszawa 1982r
3. Horst Scheibert, „Panzer Grenadier Division Grossdeutschland”, Squadron Signal Publications Carollton 1987r
4. Eberhard Berendt, „Die Kampfe um Weisenberg und Bautzen im April 1945”, Podzun-Pallas. Wolferheim Berstadt wyd 1999r
5. Eduardo Manuel Gil Martinez, „Bautzen 1945r The Last Victory Of The Third Reich”, wyd Luca Cristini Editore 2021r
6. Michał Wasilewski, „Pierwszy Pancerny”, wyd Zielona Góra 1987r
7. Leszek Kania, „Zadania bojowe 2 Armii Wojska Polskiego....Historia do poprawki” wyd Uniwersytet Zielonogórski 2021r
8. Kazimierz Kaczmarek, „Polacy na polach Łużyc”, wyd MON Warszawa 1980r
9. Kazimierz Kaczmarek, „Druga Armia Wojska Polskiego”, wyd MON Warszawa 1978r
10. Edward Kospath-Pawłoski, Piotr Matusiak, Dariusz Radziwiłowicz, „8 Dywizja Piechoty”, wyd Pruszków 2009r
11. Stanisław Gać, „ 7 Dywizja Piechoty. Historia 7 Łużyckiej Dywizji Piechoty”, wyd MON Warszawa 1971r
12. Edward Kospath-Pawłoski, Piotr Matusiak, Dariusz Radziwiłowicz, Tadeusz Rawski, „5 Dywizja Piechoty”, wyd Pruszków 2001r
13. Edward Kospath-Pawłoski, Stanisław Maksimiec, Bolesław Martowicz, Grzegorz Nowik, Dariusz Radziwiłowicz, „9 Dywizja Piechoty”, wyd Pruszków 1995r
14. Apoloniusz Zawilski, „Polskie fronty 1918-1945” wyd Warszawa 1997
15. Jacek Domański, „Budziszyn 1945” wyd Warszawa 2009r
16. Janusz Ledwoch, „1 Korpus Pancerny 1944-1945”, wyd Warszawa 2001r
17. Praca zbiorowa, „Boje Polskie 1939-1945” wyd Warszawa 2009r
18. Kazimierz Sobczak, „Encyklopedia II Wojny Światowej” wyd MON Warszawa 1975r
19. Fotografie Bundesarchiv
20. Franz Kurowski, „Jednostka Specjalna Brandenburg”, wyd Warszawa 2003r
21. Chris Bishop, „Dywizje grenadierów pancernych 1939-1945”, wyd Warszawa 2015r
22. Chris Bishop i Jorge Rosado, „Dywizje pancerne Wermachtu”, wyd Warszawa 2012r
23. Marcin Bryja, „Panzerwaffe 1933-1945”, wyd Warszawa 1996r
24. Williamson Gordon, „Dywizja Hermann Goring”, wyd 2016r
25. Lempkowski Jan, „Generał Aleksander Waszkiewicz”, wyd Warszawa 1976r
26. Jacek Solarz „Armia Własowa”, wyd Warszawa 2002r
27. Hoffmann Joachim, „Rosyjscy sojusznicy Hitlera Własow i jego armia”, wyd Warszawa 2008r
28. Edward Prus, „Herosi spod znaku tryzuba” wyd Warszawa 1985r
29. Rolf Michaelis, „SS Galizien”. Wyd Warszawa 2008r
30. Humeński Julian, „Wspomnienia wojenne księży kapelanów 1939-1945” wyd Caritas 1967r
31. Strona internetowa „Bóbr 1945”
32. Tomas Jakl, „Czechy 1945” wyd Warszawa 1997r