piątek, 3 stycznia 2014

Żandarmeria Sił Podziemnych - nieznana organizacja byłych żołnierzy NSZ mjr. Bartka

   W grudniu 1946r. zostałem wypuszczony z ubeckiego więzienia, jak wspomina Jan Laszczak. Pomimo bestialskich tortur nie uległem i nic mi nie udowodniono, ale nadal trwały aresztowania moich kolegów, żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, członków PSL-u, przez narzucony siłą przez Sowietów komunistyczny reżim, a przecież walczyliśmy o demokratyczną Polskę.
   Dlatego ponownie zaczęły powstawać oddziały leśne, w których znaleźli się byli żołnierze konspiracji niepodległościowej walczącej z Niemcami podczas II wojny światowej, obawiający się utraty życia z rąk ludzi reżimu komunistycznego. Mój brat Julian Laszczak za udział w oddziale Narodowych Sił Zbrojnych mjr. Henryka Flame ps. Bartek został aresztowany i skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie.

   Przeżył likwidację oddziału NSZ Bartka przez UB tylko dlatego, że został aresztowany i osadzony w więzieniu zanim rozpoczął się "zorganizowany ich wyjazd na Zachód" zakończony bestialskim mordem.

  Podczas odsiadywania wyroku w więzieniu w Rawiczu Julian Laszczak poznał Piotra Zarębę ps. Jastrzębiec, byłego żołnierza Batalionów Chłopskich, oficera "ludowego" WP osadzonego, za to że jako oficer "ludowego" WP udzielił pomoc żołnierzom NSZ. W więzieniu padł wspólny pomysł stworzenia organizacji, która kontynuowałaby walkę z narzuconym komunizmem, która ostatecznie przyjęła nazwę Żandarmeria Sił Podziemnych.
    Po wyjściu z więzienia w związku z ogłoszoną "amnestią" w 22 lutego 1947 r. Julian Laszczak miał problemy z zameldowaniem się w swoim miejscu zamieszkania, a to powodowało problemy z zatrudnieniem, znalezieniem pracy czyli uniemożliwiało prowadzenie normalnego życia. Represje takie dotyczyły wielu żołnierzy, a w tym przypadku były wynikiem udziału w znienawidzonym przez komunistów oddziale Narodowych Sił Zbrojnych Bartka w Beskidach.
     W związku z tym zrobiłem bratu fałszywą książeczkę związków zawodowych, z pomocą której udało mu się wyjechać na Dolny Śląsk. Ostatecznie zamieszkał w Popielówku k. Lubomierza niedaleko Jeleniej Góry.

  W tym czasie Julian postanowił założyć organizację, skupiającą takich jak on żołnierzy, mających problemy ze znalezieniem pracy oraz ułożeniem sobie życia w powojennej Polsce, kontynuującą walkę o demokratyczną Polskę. Realizując plany ustalone z Piotrem Zarębą podczas uwięzienia w Rawiczu nową organizację nazwał Żandarmeria Sił Podziemnych, która miała na celu utrzymanie porządku.
  W Popielówku Julian Laszczak podjął pracę w gospodarstwie rolnym u Jana Kondziołki, który po dołączeniu do organizacji przyjął pseudonim Dziadek. Organizacja miała stanowić przeciwwagę dla działań komunistów w Polsce. Julian Laszczak przyjął w Popielówku pseudonim Lutek. Następnie do organizacji wstępowali nowozaprzysiężeni, kolejni żołnierze:
- Jan Kondziołka ps. Dziadek
- Janina Porębska ps. Wisia
- Tadeusz Pietryka ps. Sokół. 

W maju 1947 r. Jan Laszczak mieszkając nadal w Szczyrku złożył przysięgę do organizacji założonej przez brata Juliana Żandarmeria Sił Podziemnych w Popielówku w domu, gdzie mieszkał Tadeusz Pietryka ps. Sokół i przyjąłem ps. Zbigniew.
  W 1949 r. z więzienia wyszedł Piotr Zaręba, który następnie przyjechał do Popielówka k. Lubomierza. Na miejscu podjął pracę w tartaku, a następnie przejął "od mojego brata" Juliana Laszczaka dowództwo na organizacją Żandarmeria Sił Podziemnych.
    Po pewnym czasie, kiedy funkcjonariusze UB zaczęli rozpracowywać lokalna organizację "mój brat Julian Laszczak ps. Lutek oraz Piotr Zaręba ps. Jastrzębiec" - mówi Jan Laszczak "przyjechali do mnie w Beskidy do Szczyrku, a Jan Kondziołka ps. Dziadek wrócił w swoje rodzinne strony w Tarnowskie Góry". Kontakt z Janem Kondziołką urwał się.
  Jan Laszczak kontynuuje swoja opowieść " W Szczyrku zorganizowałem melinę w lesie w okolicach Brennej, a potem pod Magurą. Nasz dowódca Piotr Zaręba ps. Jastrzębiec chcąc pokazać, że nadal istnieją organizacje podziemne przeciwstawiające się komunistom zagarniającym Polskę zorganizował w Wiśle - Malince napad podczas, którego Zaręba został złapany w trakcie zorganizowanego pościgu przez funkcjonariuszy UB"
    Piotr Zaręba był więziony w Cieszynie i wyrokiem Wojskowego Sądu rejonowego w Katowicach został rozstrzelany w 21 marca 1951r. Pochowany jest na cmentarzu w Katowicach - Panewnikach.
    Mój brat Julian Laszczak ps. Kajtan nadal ukrywał się z pozostałymi żołnierzami Żandarmerii Sił Podziemnych tj.
- NN ps. Szczupak,
- ... Jurczyński z Sosnowca,
- Tadeusz Pietryka ps. Sokół,
- Janina Porębska ps Wisia,
- i inni.
  Oddział był wspierany przez miejscową ludność, lokalne drogerie, apteki i lekarzy. Drugi napad został dokonany na sklep w Lipowej w Żywieckim.
"Jak pamiętam", wspomina Jan Laszczak - "w organizacji był Michał Blachura ps. Miś, który potem wyjechał do Warszawy, gdzie się ujawnił". W pewnym okresie do oddziału zgłosiła się osoba która przyjęła pseudonim Brzoza. "Walczył on z moim bratem walczył wcześniej w Zgrupowaniu NSZ mjr. Bartka  i dalej chciał działać z nami"
  W nocy z 10 na 11 września 1950 r. brat Julian razem ze Szczupakiem, Brzozą oraz jego trzema znajomymi, jak się ostatecznie okazało funkcjonariuszami UB poszli do lasu. W tym czasie cały teren, gdzie mieszkaliśmy został obstawiony. Po chwili, w odległości chyba ok. 150 m od naszego domu na Karkoszczonce padły pierwsze strzały.
  Kolejno zostałem natychmiast aresztowany przez funkcjonariuszy UB w domu. Po wyprowadzeniu widziałem jak w samochodzie już leżał zabity ps. Szczupak, który miał dziurę w plecach wielkości pięści. UB przeprowadziło w domu rewizję, ale nic nie udało im się znaleźć.
  Od brata Juliana dowiedziałem się, że Brzoza szedł przedostatni, a brat prowadził, za nim szło trzech ludzi, którzy się na niego rzucili, Szczupak szedł ostatni i został zastrzelony przez Brzozę.
  Ja oraz brat zostaliśmy zawiezieni do Białej na UB wraz z zabitym Szczupakiem w samochodzie. Byliśmy związani drutem o średnicy 6 mm i skuci kajdankami.  Po dwóch dniach nocą odwieziono nas na UB do Żywca.
  Śledztwo prowadzone w Żywcu polegało przede wszystkim:
- na torturach oraz
- biciu do utraty przytomności.
  Nieprzytomnych nas wleczono za nogi i ręce po schodach do celi. Nie było żadnych kontaktów z ludźmi ani z domem, żadnej bielizny. Bito nas pistoletami, pogrzebaczami po głowie, twarzy, kopano, przypiekano palce gorącymi pogrzebaczami.

   Podczas przesłuchania funkcjonariusze UB w Żywcu chcieli mnie wyrzucić z 3 pietra na klatce schodowej. Byłem już poza poręczami, kiedy oficer śledczy UB z Krakowa uratował mnie grożąc pozostałym pistoletem.
Podczas tortur odbito mi kręgosłup, uszkadzając kręgi, także "bóle głowy dokuczają mi do dzisiaj".
  Funkcjonariusze UB chcieli dowiedzieć się, gdzie podziała się moja broń oraz samochody z bronią wywiezione z Oświęcimia, o której nic nie wiedziałem.
"W celi siedział z nami młody leśniczy z Milówki, którego potem pobito za to, że nakrył mnie swoją kurtką jak zostałem przyniesiony po kolejnym przesłuchaniu".
W wyniku tortur, ciągłego bicia znalazłem się w szpitalu. Kierownik śledczy musiał się podpisać w szpitalu, że zaprzestaną mnie tak bić i torturować.
  Po ciężkich torturach podczas śledztwa na UB w Żywcu, gdzie przyjeżdżali funkcjonariusze z Cieszyna, Katowic, Bielska, Białej i Krakowa toczyło się popisowe kablowanie tj. śledztwo aż do nieprzytomności poprzez stanie pod ścianą przez 24 godz. w odległości 1 m od ściany nogami, a głową opartą czołem o ścianę. Po zakończeniu śledztwa przewieziono nas do Krakowa na Montelupich do więzienia karno - śledczego, gdzie dokonano jego korekty. Do śledztwa  włączono m.in. Jan Kubicę i Józefa Kubicę z Kamesznicy.

 Po rozprawie w Krakowie za działalności w organizacji Żandarmerii Sił Podziemnych, którą współtworzyli w Popielówku koło Lubomierza otoczonego legendą filmu "Sami Swoi" kilkanaście kilometrów od Jeleniej Góry zostali skazani na karę śmierci:
- brat Julina Laszczak ps. Kajtan,
- Piotr Zaręba ps. Jastrzębiec - karę wykonano.
  Po zakończonym wyroku i wielu zmiennych losach życiowych Jan Laszczak zamieszkał z powrotem na "Ziemiach Odzyskanych" najpierw w Zielonogórskim, a następnie na Dolnym Śląsku koło Lubania Śląskiego

" ...
Piotr Zaręba ps. Jastrzębiec, Pikus, s. Walentego, ur. 31 XII 1923 r.
Funkcjonariusze i prokuratorzy: Ligięza Henryk (WPR Katowice), Kieres Jan (WUBP Katowice), Krupski Stanisław (PUBP Cieszyn), Śliwa Stanisław (WPR Katowice), Wojdas Władysław (WUBP Katowice)
Akt oskarżenia: Wojdas Władysław (WUBP Katowice)
Prokurator: Obuchowicz Zdzisław
Skład sędziowski: Miksiewicz Witold (p), Bobczak Izydor (ł), Pukacz Józef (ł)
Skazany: 4 XII 1950 r. w Katowicach
Rozstrzelany: 21 III 1951 r. w Katowicach, pochowany na cmentarzu w Katowicach Panewnikach.
Zarzuty:
Założenie i funkcja kierownicza w nielegalnym związku, gromadzenie wiadomości stanowiących tajemnicę państwową, napad na spółdzielnię.
Działalność (niepodległościowa):
Od maja 1942 r. żołnierz BCh, w latach 1944–1946 w WP, 19 IV 1946 r. aresztowany przez PUBP w Tarnowie za udzielenie pomocy żołnierzowi NSZ w przenoszeniu korespondencji, więziony w Krakowie i Rawiczu, zwolniony został 18 IV 1949 r. W maju 1949 r. we wsi Popielówka (Lubomierz), pow. Lwówek Śląski, założył organizację Żandarmeria Sił Podziemnych. Po zwerbowaniu nowych członków, nawiązał kontakty m.in. w Sosnowcu, Andrychowie, Szczyrku. Organizacja miała m.in. gromadzić informacje o funkcjonariuszach UB, członkach PZPR, rozmieszczeniu wojsk, wiecach politycznych. Zatrzymany został 26 VI 1950 r. w Wiśle Malince, w trakcie pościgu po akcji na sklep spółdzielczy ..."


" ... Julian Laszczak ps. Kajtan, Lutek; s. Jana i Julii, ur. 24 IV 1928 r. w Szczyrku, pow. Biała Krakowska. Data wyroku: 31 I 1951 r.
Skład sędziowski: Tadeusz Makowski – przewodniczący,awnicy – Stanisław Gondek, Zygmunt Łużyński;
Oskarżyciel: Edward Nowak;
Obrońca: Władysław Kunarzewski (z urzędu);
Zarzut:
Partyzant oddziału niepodległościowego Żandarmeria Sił Podziemnych dowodzonego przez Piotra Zarębę Jastrzębca.Decyzją Bolesława Bieruta z 14 III 195 r. karę złagodzono do więzienia dożywotniego. Postanowieniem Sądu Wojewódzkiego Wydział IVa Karny w Krakowie z 5 X 1955 r. na mocy ustawy o amnestii z 22 XI 1952 r. złagodzono do 12 lat więzienia. Postanowieniem Sądu Wojewódzkiego Wydział IVa Karny w Krakowie z 17 V 1956 r. na mocy ustawy o amnestii z 27 IV 1956 r. złagodzono do 10 lat więzienia. Postanowieniem Sądu Wojewódzkiego w Krakowie z 24 XI 1956 r. zarządzono przedterminowe zwolnienie z więzienia.
Data zwolnienia z więzienia: 3 XII 1956 r...."

powiązane artykuły:
Łącznik oddziału konspiracji antykomunistycznej NSZ mjr "Bartka" i KWP gen. "Warszyca", żołnierz AK w Brennej - nieznany czy zapomniany na Łużycach,
Żandarmeria Sił Podziemnych Popielówek k Lubomierza - wyrok,
Żandarmeria Sił Podziemnych - skazani na karę śmierci,

Źródło:
http://ipn.gov.pl/